“Nie będziemy bombardować Mińska” oświadczyło MSZ zmyślonej Wejsznorii VIDEO PL


Na Twitterze “MSZ Wejsznorii” pojawił się “oficjalny komunikat” nieistniejącego kraju o “przyłączeniu do Wejsznorii nowych ziem”.

 

W oświadczeniu mowa, że “MSZ przyjmuje masowe podania mieszkańców Białorusi z prośbą o nadanie wejsznorskiego obywatelstwa, wydanie Karty Wejsznorianina, a nawet o przyłączenie do Wejsznorii określonych miast i całych regionów”. Jednak rząd wymyślonego kraju nie planuje ekspansji.

“Wejsznoria to kraj bez Łukaszenki, bez rosyjskich wojsk, kraj przyjaźniący się z zachodnimi sąsiadami. Ale przy tym – nigdy nie będziemy bombardować Mińska. Nigdy nie powstanie “żłobiński kocioł”. Do żadnego miasteczka nie przyjedzie “ładunek 200” – czytamy w satyrycznym oświadczeniu.

Skąd wzięła się Wejsznoria?

Oglądaj z polskimi napisami – włącz je w prawym dolnym rogu okienka YouTube

Lubenia, Wesbaria i Wejsznoria – to trzy wymyślone sojusznicze kraje, które postanowiły napaść na Białoruś i Rosję. Tak zakłada scenariusz wspólnych rosyjsko-białoruskich manewrów Zapad-2017. Terytorium Lubenii odpowiada północno-wschodnim obszarom Polski i południowo-zachodniej części Litwy. Besbaria leży na terenach rzeczywistej Litwy i Łotwy.

Z kolei Wejsznoria zajęła część Białorusi – zamieszkaną w znacznym stopniu przez mniejszość polską i litewską. W ten sposób organizatorzy Zapadu-2017 pozbawili Białoruś jednej czwartej terytorium.

“MSZ Wejsznorii” zawiesza swoją działalność

W opublikowanym oświadczeniu krytykowane są strategiczne założenia manewrów Zapad-2017.

“Ile trzeba mieć rozumu, by na własnym terytorium namalować wrogie państwo, nazwać je umownym przeciwnikiem i podrzucić tą bajkę dziennikarzom? Trzeba mieć bardzo mało rozumu! – delikatnie mówiąc. Mieszkańcy wiosek przy poligonach nazywają uczestników manewrów “okupantami”. Dlaczego? Bo tych manewrów potrzebuje Moskwa, a nie Mińsk”.

Przy czym facebookowi dyplomaci zapowiedzieli ekspansję Wejsznorii “nie na szerokość, a w głąb”. “Wchłaniamy Białoruś całkowicie i rozpuszczamy się w niej” – podkreślił “minister” Wejsznorii. Na tym funkcjonowanie “ministerstwa” zakończyło się. Dokument podpisała Ira Franciczak (imię drugoplanowej postaci literackiej z “Łodzi rozpaczy” Karatkiewicza).

W czasie gdy oświadczenie było opublikowane, na specjalnej stronie, na której można stanąć w kolejce “po otrzymanie wejsznorskiego paszportu”, zarejestrowało się ponad 1 500 osób. Z kolei na Twitterze pojawiły się dziesiątki “członków rządu” i “oficjalnych placówek” Wejsznorii. O kraju przeczytamy także w Wikipedii – póki co tylko rosyjskiej, choć jak czytamy: “dominuje język białoruski, w użyciu także: rosyjski, polski, litewski, jidysz”.

Nie wiemy, czy kraj nawiązał stosunki dyplomatyczne z podobnymi wymyślonymi państwami, jak San Escobar, Nibylandia, Syldawia czy Borduria.

Zobacz także:

MŁ, belsat.eu

Aktualności