W czasach przedchrześcijańskich przodkowie Białorusinów witali w marcu ptaki przylatujące z Wyraju. Słowiańska mitologia zakładała, że wraz z ptakami na Ziemię wracają dusze przodków. Ziemia ożywa.
By obłaskawić dusze praszczurów podczas ich wędrówki do Domu, na białoruskiej wsi funkcjonował zwyczaj wypiekania specjalnych ciastek o wyglądzie ptaszków. Na przykład na Polesiu i Grodzieńszczyźnie na Dobrawiest wypiekano “galopy”, bocianie łapy z ciasta. Rozrzucano je wokół chaty, by by bociany przyleciały, zjadły poczęstunek i zamieszkały przy ludziach.
Zachowała się legenda, według której bocian był kiedyś człowiekiem: dlatego czasem zachowanie bocianów przypomina ludzkie. Dzieci i młodzież podczas wiosennych obrzędów z kolei imitowały zachowania ptaków: podskakiwano jak najwyżej, śpiewano i nawoływano wiosnę.
We wsi Wałajsk pod Jelskiem, czyli na samym południu białoruskiego Polesia, na Saraki zawsze pieczono maleńkie smakowite “skowronki”. Nazwę święta – “Saraki” – mieszkańcy wsi łączą ze wspomnieniem czterdziestu [po białorusku “saraka”] chrześcijańskich męczenników, ale także z powrotem rodzin do Ojczyzny.
Kobiety z miejscowego zespołu ludowego dobrze pamiętają tradycję. Wiedza o lokalnych zwyczajach przechodzi tu z matki na córkę. Jednym z takich obrzędów jest tradycyjne podrzucanie upieczonych “ptaszków” do niebios na Saraki.
Ciekawym jest i to, że mieszkańcy Waławska od wieków uważają, że po to, by nadchodzący rok był pomyślny i urodzajny, w Saraki trzeba złamać czterdzieści desek, obejść obejścia z drewnianym kołem (chroniące gospodarstwa i gospodarzy) czterdzieści razy, albo przerwać czterdzieści nici.
Coroczne powitanie wiosny nie obejdzie się bez śpiewania “wiasnianek”, korowodów i zabaw.
Podczas zabawy w “zajączka” dziewczyna, lub chłopak, powinna skakać do słońca nad skrzyżowanymi widłami do pieca, nie dotykając ich nogami. Na drewnianej huśtawce trzeba z kolei skakać tak wysoko, by deską się złamała. Po podrzucaniu do przodków ciastek o wyglądzie ptaków, takimi wypiekami trzeba się podzielić z innymi mieszkańcami wsi.
Kobiety z zespołu Wałożki znają wiele piększych wiosennych pieśni obrzędowych, ale zawsze zaczynają nawoływanie wiosny od takich:
Благаславі Божа
Вясну загукаці
Лецечка адмыкаці
А Зіму праганяці
Дай Божа на жытачка Род
На статачак плод
А людзям на здароўе
Хачу каб песні маёй матулі
І ўнукі ўнукаў маіх пачулі
Блізкую, над поўнаю міскаю
Над ціхаю калыскаю
У полі араты
У няхай песня загучыць
Над кожнаю хатаю.
Zobaczcie cały fotoreportaż:
Tekst i zdjęcia Wiaczasława Radzimicza, belsat.eu
W czasie, gdy na polach budzi się wiosna, w miastach budzi się bunt:
Uzbrojone wojsko przeciwko pokojowym demonstrantom VIDEO PL
Fotoreporterskie podsumowanie Dnia Wolności w Mińsku. Najdramatyczniejsze sceny