Nastia Rybka twierdzi, że ma dowody ingerencji Rosji w amerykańskie wybory


Białoruska seksskandalistka, która w Tajlandii czeka na deportację do Rosji, twierdzi, że dysponuje 16 godzinami nagrań rozmów oligarchy Olega Dieripaski na temat wyborów w USA.

W rozmowie z New York Times dziewczyna stwierdziła, że Dieripaska z nienazwanymi przez nią osobami z USA i innych krajów omawiali kwestie amerykańskich wyborów, a oligarcha miał odnośnie nich „plan”.

– Jeżeli Ameryka da mi azyl, powiem wszystko, co wiem. Boję się wracać do Rosji. Tam mogą się zdarzyć ze mną dziwne rzeczy – powiedziała amerykańskiemu dziennikowi.

Amerykański dziennik podkreśla, że przy okazji śledztwa dotyczącego firm działających w cypryjskim raju podatkowym wyszło na jaw, że Dieripaska współpracował biznesowo z byłym szefem kampanii wyborczej Donalda Trumpa Paulem Manafordem.

Pod koniec lutego dwójka Białorusinów: Anastasija Waszukiewicz występująca pod pseudonimem Nasta Rybka oraz jej „seks guru” Alaksandr Kiryłau – czyli Aleks Leslie zostali zatrzymani w tajskim kurorcie Pattaya. Para miała nielegalnie prowadzić kursy seksualnego doskonalenia dla turystów z krajów b. ZSRR. Są oskarżeni o pracę bez zezwolenia i naruszenie reputacji Tajlandii – oprócz wysokiej grzywny grozi im deportacja do Rosji.

Nasta Rybka stała się sławna po tym, gdy relację z jej pobytu na luksusowym jachcie w towarzystwie Olega Dieripaski i rosyjskiego wicepremiera Siergieja Prichodki opublikował rosyjski opozycjonista Aleksiej Nawalny.

jb/belsat.eu, NYT

Aktualności