Armeńskie władze separatystyczne w Górskim Karabachu poinformowały dziś, że trzech ich żołnierzy zostało rannych w ataku sił azerbejdżańskich. Oznaczałoby naruszenie zawieszenia broni, wynegocjowanego w listopadzie pod egidą Moskwy.
– Oddziały azerbejdżańskie zaatakowały armeńskich żołnierzy w piątek wieczorem i trzech naszych ludzi zostało rannych w wymianie ognia – podało lokalne ministerstwo obrony.
Według późniejszego komunikatu ministerstwa obrony Armenii, który zacytowała ormiańska redakcja Radia Wolna Europa (Radio Azatutyun), siły azerbejdżańskie zaatakowały w rejonie miejscowości Chin Taglar i Chcaberd w południowej części Górskiego Karabachu.
– Siły obronne podejmują odpowiednie działania – przekazał resort.
Podczas wizyty w Azerbejdżanie w tym tygodniu prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan, który otwarcie poparł politycznie Azerbejdżan w jego konflikcie z Armenią, powiedział, że „walka z Armenia się nie skończyła”.
– Walka w sferze politycznej i wojskowej będzie teraz toczyć się na wielu innych frontach – mówił Erdogan w Baku i wzywał armeńskich przywódców, aby „opamiętali się” po porażce w tej wojnie.
Przedwczoraj w Baku odbyła się defilada wojskowa z okazji zwycięstwa nad siłami Armenii w czasie konfliktu w Górskim Karabachu. Obok prezydenta Azerbejdżaniu Ilhama Alijewa wziął w niej udział prezydent Turcji.
W defiladzie wzięło udział trzy tysiące wojskowych i ok. 150 jednostek sprzętu wojskowego. Zademonstrowano podczas niej m.in. sprzęt wojskowy zdobyty na Ormianach. W paradzie uczestniczyli również tureccy żołnierze.
Ilham Alijew oświadczył, że Azerbejdżan „w czasie 44-dniowej wojny zakończył okupację swoich ziem, przywrócił sprawiedliwość i prawo międzynarodowe.”
cez/belsat.eu wg PAP