Napad na czeczeńskiego blogera, który ukrywał się w Polsce? WIDEO


Tumso Abdurachmanow, znany krytyk czeczeńskich władz, miał zostać wczoraj napadnięty w swoim mieszkaniu przez napastnika uzbrojonego w młotek.

Bloger umieścił w sieci nagranie, na którym widać leżącego w krwi domniemanego napastnika. Leżący przyznaje się, że nazywa się Rusłan i przyjechał z Moskwy. Mówi na filmie, że miał też otrzymać zlecenie „Abdurachmana z Groznego”, by nastraszyć blogera.

Napadnięty podaje jednak w wątpliwość wersję jedynie o „postraszeniu” i na dowód pokazuje młotek, którym został zaatakowany. Z kolei domniemany agresor dodaje , że napadł blogera, gdyż „oni” (w domyśle ludzie Ramzana Kadyrowa) przetrzymują jego matkę jako zakładniczkę. Do mieszkania Abdurachmanowa miał się dostać, podając się za policjanta – twierdzi domniemany napastnik.

Mieszkający w Niemczech brat blogera Magomed Abdurachmanow w rozmowie z Biełsatem nie chciał potwierdzić, że do napaści doszło w Polsce, tłumacząc się względami bezpieczeństwa. Ograniczył się jedynie do stwierdzenia, że incydent odbył się na terenie UE. Według jego relacji stan Tumso jest dobry. Tymczasem domniemany napastnik ma znajdować się w ciężkim, ale stabilnym stanie.

Tumso Abdurachmanow jest wideoblogerem zajmującym się krytyką panującego w Czeczeni reżimu Ramzana Kadyrowa. Z tego powodu spotykał się z jawnymi groźbami przedstawicieli czeczeńskich władz.

W marcu ubiegłego roku szef czeczeńskiego parlamentu Magomed Daudow zapowiedział mu rodową zemstę i obiecał, że „powita go z kwiatami” na lotnisku w Groznym, gdy zostanie deportowany z Polski do Czeczenii.

W lutym ub. r. sąd w Warszawie uznał za zasadną decyzję polskiej Rady do Spraw Uchodźców, która nie przyznała Tumso Abdurachmanowi międzynarodowej ochrony. Według obrońców praw człowieka aktywista nie może liczyć w Czeczenii na sprawiedliwy proces i czekają go tam tortury, a nawet śmierć. Znane są liczne przypadki, gdy czeczeńscy opozycjoniści byli zabijani za granicą przez zabójców nasłanych przez czeczeńskie władze. Na początku lutego we francuskim Lile został zabity inny czeczeński bloger Imran Alijew, również znany z krytyki Kadyrowa.

Rosyjskie władze wystawiły za Abdurachmanowem list gończy Interpolu – z zarzutami, że jakoby walczył w szeregach Państwa Islamskiego. Został wpisany również na listę osób z zakazem wjazdu na teren UE – tzw. SIS II przez niemieckie służby specjalne. Jednak jak podkreśla sam Abdurachmanow, nigdy nie był w Niemczech, a decyzja jest wynikiem jakiejś tajnej gry niemieckich i rosyjskich służb specjalnych. Przy pomocy adwokata udało mu się zresztą doprowadzić do wykreślenia go z SIS II, gdy przedstawił dowody na swoją niewinność.

Wiadomości
„Zapowiadam ci rodową zemstę”: szef czeczeńskiego parlamentu grozi rodakowi, któremu grozi deportacja z Polski
2019.03.12 15:37

Do sprawy odniósł się rzecznik prasowy Kremla Dmitrij Pieskow. Stwierdził, że nie jest to ważne dla Rosji wydarzenie i nie ma związku pomiędzy napaścią, a krytyką Kadyrowa uprawianą przez blogera. Kremlowski urzędnik przypomniał, że do wydarzenia doszło na terytorium Polski i jeżeli napadnięty złożył zawiadomienie, to zajmą się nim polskie organy porządkowe.

Biełsat czeka na potwierdzenie przez policję wersji, że do incydentu doszło na terenie Polski oraz na informacje o losie domniemanego napastnika i napadniętego.

jb/belsat.eu

Aktualności