Najstarszy człowiek na świecie głosował na Putina?


W tym roku 122-latek z Inguszetii „z radością” brał udział w wyborach – przekonują w jego imieniu miejscowe władze. Ich zdaniem to właśnie Appaz Ilijew jest najstarszym mieszkańcem planety, a nie Japończyk Masadzo Nonaka, którego właśnie ogłoszono rekordzistą.

O tym, że autorzy Księgi Rekordów Guinessa popełnili błąd uznając wczoraj za oficjalnego rekordzistę „zaledwie” 112-letniego Nonakę, przekonuje przywódca Inguszetii Junus-Bek Jewkurow.

– Powołaliśmy już grupę roboczą ds. Księgi Rekordów Rosji i Księgi Rekordów Guinessa i przeprowadzę z nimi spotkanie – zapowiedział.

Obiecał też, że „prace zostaną zaktywizowane”, jeżeli okaże się, że w sprawie wpisania tam 122-latka z Inguszetii nadal nic nie zrobiono.

Wiek Appaza Ilijewa zweryfikuje specjalna komisja, chociaż mogą być z tym pewne trudności. Podczas deportacji w roku 1944 wiele osób straciło dokumenty tożsamości i często mogą podać tylko rok urodzenia.

– Myślę, że po przeprowadzeniu wszystkich procedur udowaodnimy, że Appaz jest najstarszym człowiekiem na świecie – nie traci nadziei Junus-Bek Jewkurow.

Przywódca Inguszetii zdradził też, że wiekowy Ingusz prowadzi zdrowy tryb życia, żywi się warzywami i owocami ze swojego ogrodu oraz nigdy nie pił i nie palił.

A oprócz tego wciąż jest aktywny i w pełni korzysta ze swych praw obywatelskich:

– Appaz nigdy nie przepuszczał wyborów i zawsze brał w nich udział. Dziś uczestniczył w nich z radością – napisał 18 marca, w dniu wyborów prezydenckich w Rosji rzecznik inguskich władz.

cez/belsat.eu wg life.ru

Aktualności