Portret Batorego.
Zdj. Wasil Małczanau/Belsat.eu
Ozdabianie wieży w technice sgraffita dobiega już końca.
Zdj. Wasil Małczanau/Belsat.eu
Batory nie zobaczył swojego portretu?
Mikoła Wołkau, historyk zajmujący się badaniem fortyfikacji uważa, że na Białorusi nie ma specjalistów zajmujących się tematyką zdobnictwa zamków w tamtej epoce. A portrety starożytnych imperatorów, do których dodano portret Batorego, są wprost zapożyczone z podrzeszowskiego zamku Krasickich w Krasiczynie.
– Wyglądają bardzo ładnie, nie powiem – komentuje Wołkau – inna sprawa, że brama i wieża, według Kroniki Chaszkowskiego, została wybudowana już po śmierci Batorego. Zaczęto ją budować na wiosnę 1586 r., a pod koniec tego samego roku król zmarł. Tron przypadł dynastii Wazów, którzy jak wiadomo odnosili się z szczególnym szacunkiem do swoich poprzedników z dynastii Jagiellonów. Nie wiadomo jednak, czy tak samo szanowali Batorego, i czy mogli na wieży umieścić jego portret?
Jak podkreśla Wołkau, brakuje relacji historycznych na ten temat. Wiadomo jedynie, że za życia Stefana Batorego żadnych sgrafittów z jego portretem nie zdążono wykonać.
Sgrafitta na Starym Zamku w Grodnie bardzo przypominają te z zamku w Krasiczynie.
Zdj. lookingwide.pl
Ornament wykonany w technice sgrafitto na Kościele Brygidek w Grodnie z 1642 roku.
Zdj. Wasil Małczanau/Belsat.eu
Co więcej Wołkau wątpi, czy wieża nad bramą miała faktycznie parter i dwa piętra. Przypomina, że jeden z niemieckojęzycznych planów z XVIII w. informował, że miała ona „dwa piętra”, a polscy badacze z okresu międzywojennego na jego podstawie zinterpretowali liczbę pięter, tak jak liczy się je w Polsce. I tę interpretację wykorzystał architekt przebudowy zamku Uładzimir Baczkou. Wołkau jednak nie jest pewien, czy nie chodziło po prostu o dwie kondygnacje. Jego zdaniem hipotezie o trzech kondygnacjach, czyli parterze i dwóch piętrach przeczy umiejscowienie kaplicy na zamkowej wieży. Jego zdaniem umieszczenie jej w środkowej kondygnacji wieży, jest niezgodne z zasadami architektury sakralnej.
Brama i wieża Starego Zamku. Zdj. Wasil Małczanau/Belsat.eu
Wołkau przypomina, że w Kronice Chaszkowskiego kaplica nazywana była „kościołem”, co pokazuje, jego zdaniem, jak wielkie przypisywano jej znaczenie. Ekspert uważa, że w takim wypadku nad sakralnym obiektem nie mogło być świeckiej nadbudowy oprócz dachu. Jego zdaniem sgraffita, choć dobrze wykonane, mogą być jedynie wytworem fantazji autorów przebudowy.
AK, jb/belsat.eu