Bójka na wykładzie rosyjskiego szowinisty w Mińsku


[vc_row][vc_column][vc_raw_html]JTNDaWZyYW1lJTIwd2lkdGglM0QlMjI1NjAlMjIlMjBoZWlnaHQlM0QlMjIzMTUlMjIlMjBzcmMlM0QlMjJodHRwcyUzQSUyRiUyRnd3dy55b3V0dWJlLmNvbSUyRmVtYmVkJTJGSG1UR0JYMWVmTkElMjIlMjBmcmFtZWJvcmRlciUzRCUyMjAlMjIlMjBhbGxvd2Z1bGxzY3JlZW4lM0UlM0MlMkZpZnJhbWUlM0U=[/vc_raw_html][vc_column_text]Protestujący przeciwko spotkaniu z rosyjskim nacjonalistycznym ideologiem Nikołajem Starikowym zostali wypchnięci za drzwi przez ludzi ubranych po cywilnemu.  

W sali „Domu Moskwy w Mińsku zebrało się kilkadziesiąt osób, głównie młodych mężczyzn. Przyszli posłuchać rosyjskiego pisarza, jednego z liderów ruchu „Antymajdan”, znanego ze swoich zachwytów nad Stalinem i wezwań do  podziału Ukrainy.

Awantura rozpoczęła się, gdy jeden z aktywistów opozycyjnego Młodego Frontu Mikoła Demidzienka krzyknął „walizka-dworzec-Moskwa!”, a ktoś inny „Sława Ukrainie”. Rzucili się na nich ludzie ubrani po cywilnemu i wypchnęli z sali. Spotkało się to z aplauzem ze strony widzów. A główny bohater wieczoru podkreślił, że „atmosfera się oczyściła” i „lepiej się oddycha”.  Potem mówił, że Białoruś jest częścią „ruskiego miru” (rosyjskiego świata – Belsat.eu). Uczestnicy wtórowali mu, jedna z starszych kobiet zwróciła się z prośbą do Rosji o umieszczenie swojej bazy wojskowej na terytorium Białorusi.

Starikow miał problemy ze znalezieniem miejsca dla swoich występów – odmówiono mu wynajęcia sali w hotelu Białoruś i księgarni Swietocz. Na koniec wystąpił w sali Domu Moskwy – filii Rosyjskiej Centrum Współpracy Międzynarodowej.

Jb/Biełsat

www.belsat.eu/pl/

Aktualności