Rosyjscy ekolodzy wraz z współpracownikiem Biełsatu wybrali się na wybrzeże Morza Czarnego, dokonać inspekcji nielegalnej budowy willi należącej prawdopodobnie do premiera Rosji Dmitrija Miedwiediewa.
Zamaskowani mężczyźni ciężko pobili kastetami ekologa Andrieja Rudomacha, łamiąc mu nos i podstawę czaszki. Korespondent Biełsatu cudem uniknął obrażeń.