Na Białorusi do dziś nie zrehabilitowano jeńców II wojny światowej


16 sierpnia 1941 r. Stalin wydał rozkaz nr 270, na mocy którego wszyscy żołnierze, setkami tysięcy trafiający do niemieckiej niewoli, i ich rodziny stawali się wrogami ludu, tracili prawo do jakiejkolwiek pomocy państwowej i podlegali aresztowaniu.

Jednostkami podejrzanymi politycznie stawali się również ci, którzy zamieszkiwali terytoria okupowane, o czym zresztą musieli informować we wszelkiego rodzaju kwestionariuszach także na długo po wojnie. Taka informacja często stanowiła przeszkodę w karierze zawodowej. Rzecz dotyczyła właściwie wszystkich obywateli ówczesnej Białorusi, która przez ponad trzy lata znajdowała się w całości pod niemiecką okupacją.

Białoruski historyk Ihar Kuźniecou przypomina, że w Rosji jeńców wojennych oficjalnie zrehabilitowano. W 1994 r. Borys Jelcyn podpisał dekret o przywróceniu pełnych praw jeńcom i mieszkańcom terenów okupowanych. Ekspert przypomina, że w pierwszych miesiącach wojny na terenie Białorusi do niewoli dostało się ponad 800 tysięcy osób, z których niemałą część stanowili mobilizowani pośpiesznie na front Białorusini. Ci ludzie do dziś nie są uznawani nawet za uczestników wojny. Kuzniecou, przypomina, że w białoruskiej oficjalnej historiografii i podręcznikach pomija się ten fakt, choć istnieją już oficjalne dane, według których w okresie od 22 lipca do końca 1941 r. do w niemieckiej niewoli znalazło się 5,5 mln żołnierzy.

Według historyka, na Białorusi się o tym nie mówi, bo należałoby podać przyczyny – czyli nieudolność sowieckiego dowództwa i przede wszystkim Stalina. Rosyjscy generałowie swoimi decyzjami sprawiali, że Niemcy bez trudu otaczali liczące setki tysięcy żołnierzy armie. Historyk uważa też, że wielu żołnierzy głównie z zachodniej Białorusi oddawało się do niewoli z nienawiści do sowieckiej władzy.

jb/ www.belsat.eu/pl

Aktualności