„My – ocaleni”: Jakuci nie zgadzają się na rozdawanie darmowej ziemi rosyjskim „kolonizatorom”


„Nie – rozdawnictwu naszych ziem” –pod takich hasłem w Jakucku – stolicy Republiki Sacha mimo ostrego mróz organizowane są  pikiety. Jakuci protestują przeciwko ustawie przyznającej bezpłatną ziemię obywatelom Federacji Rosyjskiej. Od 1 maja 20016 r. każdy obywatel Rosji ma prawo do otrzymania działki na rosyjskim Dalekim Wschodzie, a po pięciu miesiącach  ziemia ta stanie się jego własnością.

Фота з сайту http://bloknot-yakutsk.ru/
Protest przeciwko „dalekowschodniemu hektarowi”, fot. bloknot-yakutsk.ru

Kreml dowodzi, że ustawa przyczyni się do rozwoju rosyjskiego Dalekiego Wschodu. Sami Jakuci uważają, że zignorowano ich interes.

Pragnący zachować anonimowość naukowiec z Jakucji opowiedział Biełsatowi, co wzburzyło mieszkańców republiki.

„Zabrać ziemię spod nóg”

Dla nas to prawo jest kolejną falą „neo-imperialnej” polityki, której celem jest zaludnienie i podbicie coraz większego terytorium. Sacha (Jakucja- Belsat.eu), która tradycyjnie była częścią syberyjskiego okręgu federalnego, niedawno została dołączona do dalekowschodniego okręgu federalnego. I to sprawiło, że również jakuckie ziemie staną się obiektem rozdawnictwa. To kolejna próba naruszenia naszej tożsamości i wyrwania nam ziemi spod nóg.

Фота з Wikipedia
fot. Wikipedia

Kolonizacja naszych ziem rozpoczęła się w XVI r. i przypominała kolonizację Ameryki Północnej. Lud Sacha, czyli Jakuci podobnie jak Indianie na początku zawierali umowy z przybyszami. Trzeba jednak stwierdzić, że rosyjska polityka kolonialna była bardziej humanitarna niż amerykańska. Język jakucki miał status lingua franca do połowy XIX w. Uczyli się jej zarówno przyjezdni Rosjanie, jak też okoliczne narody. A my z kolei zawieraliśmy umowy z jednymi i drugimi zabezpieczając transport i prowiant. To dzięki nam Rosjanie byli w stanie pójść tak daleko na północ.

Zawsze staraliśmy się zawierać umowy zamiast walczyć. To jest w naszej krwi i tradycji. Na Północy walka jest bardzo niewskazana. Tu przyroda decyduje kto ma przeżyć, a kto zginąć. Nie można z nią wygrać, do czego zazwyczaj dąży biały człowiek. Przyroda jest naszym głównym, bogiem i naszą świątynią

„A tata pięścią w stół: W domu mów tylko po Jakucku!”

W naszej historii zaznaliśmy jednak i powstań, i różnych zrywów, tylko że nikt o tym nie mówi. Najbardziej krwawym okresem naszych dziejów były lata 20-30 ub. wieku, gdy do władzy doszli bolszewicy i rozpoczęła się kolektywizacja. Wymazaliśmy to z pamięci – świadków represjonowano.

Z powodu tych represji byliśmy zmuszeni do ukrywania naszych narodowych tradycji w rodzinach. Miałem szczęście narodzić się we właśnie takiej rodzinie, w której wychowywano mnie w tradycyjny sposób. W latach 80 mój ojciec posiadający zdobyte w Leningradzie wyższe wykształcenie otrzymał posadę w jednym z ministerstw.

Gdy opuściłem rodzinną wioskę i przeniosłem się do stolicy republiki – Jakucka poczułem się obco z powodu swojego języka. Wszyscy dookoła mówili po rosyjsku, tylko ojciec nalegał bym chodził do szkoły, gdzie uczono po jakucku. A takich było w stolicy tylko dwie. Nie rozumiałem po co: wszyscy Jakuci dookoła chcieli zostać Rosjanami. Tata wtedy uderzał pieśca w stół i mówił: „w domu mów tylko po Jakucku”. Teraz jestem mu za to wdzięczny.

Teraz sytuacja z rodzimą mową jest znacznie lepsza: nasza stolica stała się coraz bardziej jakucka. Odnawiamy nasze święta narodowe, w uniwersytetach zapełniły się wydziały filologii jakuckiej. W odróżnieniu innych regionów jest u nas lepiej, jednak przed nami jeszcze długa droga.

„Jakucki Czarnobyl”

Pochodzę z Jakucji zachodniej, regionu ciągnącego się wzdłuż rzeki Wiluj. W latach 50 XX w. znaleziono tam złoża uranu i diamentów. Rozpoczęła się eksploatacja. Miasteczko namiotowe geologów przekształciło się w miasto Mirnyj – diamentową stolicę Rosji. Komin wulkaniczny „Mir”, gdzie prowadzono wydobycie (metoda odkrywkową – Belsat.eu) jest symbolem jednej z największych światowych katastrof ekologicznych.

Кімберлітавая трубка «Мір» – адна з найбуйнейшых катастрофаў у свеце. Фота Wikipedia
Kopalnia odkrywkowa w kominie wulkanicznym „Mir”

Moi dziadkowie mieszkali w pobliżu rzeki Wiluj, o której Jakuci mówią z czcią „Ebe” (babcia). W każde wakacje przyjeżdżaliśmy do nich na wakacje, by spędzać czas nad rzeką. Niedługo potem wybudowano na niej elektrownię wodną. Na Naszych oczach Wiluj, po którym wcześniej pływały statki zamulił się zupełnie.

Z kopalni dochodził dźwięk wybuchów – pamiętam, jak mówiono nam, że trwają szkolenia obrony cywilnej. W latach 90 wyszło na jaw, że do wydobywania diamentów wykorzystywano ładunki jądrowe, a w wodzie z naszej rzeki płukano urobek. W efekcie u wielu pojawiły się problemy onkologiczne, z zębami, włosami, stawami, tarczycą.

Niedawno władze usiłowały zbudować na naszej świętej rzecze Lenie kolejną fabrykę, jednak dzięki demonstracjom udało się doprowadzić do porzucenia tego projektu.

Jakucki Oscar dla DiCaprio to manipulacja

Jeżeli znowu porównywać kolonizatorów narodów rosyjskiej północy i amerykańskich Indian, to trzeba uszanować postawę Amerykanów. Oni w odróżnieniu od Rosjan uznali swoją winę przed Indianami i przeprosili za fakty niszczenia ich kultury i przymusowej asymilacji.

Przykładem takiego podejścia jest film „Ocalony” („The Revenant”) z Leonardo DiCaprio. W filmie główny bohater mści  się za zabicie syna, którego urodziła mu Indianka. Aktor po otrzymaniu nagrody „Złotego Globu” oświadczył, że nagrodę dedykuje wszystkim pierwotnym narodom  na świecie”.

Pewna grupa naszych dziewcząt postanowiła wykorzystać sytuację i również przypomnieć o narodach rosyjskiej Północy.  I gdy nie było jeszcze pewne czy aktor dostanie Oscara wymyśliły, by wręczyć mu jakuckiego Oskara. Rozpoczęto zbiórkę tradycyjnej biżuterii, żeby z niej odlać statuetkę,

Z jednej strony to żart, z drugiej jakucki Oscar był wymyślony przez ludzi, którzy wiedzą jak przy pomocy sensacji przebić się do światowych mediów. Nie wszyscy u nas pozytywnie odnieśli się do tej idei. Jakucka biżuteria to element naszej tożsamości, a zrobiono z tego show. Jakuci podzielili się opiniach, część wystąpiła przeciwko manipulowaniu tradycyjnymi symbolami.

Нацыянальныя якуцкія ўпрыгожванні. Фота: Айар Варламаў/YakutiaPhoto.com
Jakucka tradycyjna biżuteria: fot. YakutiaPhoto.com

Niemniej jednak, jakucki Oscar dotarł do swojego odbiorcy. Aktor w instagramie podziękował narodowi jakuckiemu.

My „ocaleni”

Pierwsi jakuccy ideologowie dawno stwierdzili, że dla zachowania swojej kultury i etnosu najlepiej wybrać związek z Rosjanami, niż np. z Japonią , Chinami czy Mongolią, które znajdują się obok. Oni by nas po prostu wchłonęli – więc rozumiemy, że wybraliśmy prawidłowo.

Tak bardzo różnimy się od Rosjan, że dzięki temu nie straciliśmy najważniejszego – składnika ludzkiego. A liczne próby przez jakie przeszliśmy nauczyły nas elastyczności. Jest nas mało, mniej niż pół miliona, jednak zostaliśmy na swoich terytoriach, obroniliśmy swoją tożsamość i kulturę i robimy wszystko, by ją zachować. To my jesteśmy tymi „ocalonymi” i możemy sobie pozwolić, by z Moskwą rozmawiać jak równy z równym.

I dlatego Moskwa powinna się z nami liczyć. Musi wsłuchiwać się w głos jakuckich demonstrantów i przeprowadzić referendum na temat wykluczenia Jakucji z pod działania prawa o „dalekowschodnim hektarze”. I mamy nadzieję, że tak będzie.

Rozmawiała Tacciana Pieliasa/ Biełsat

Aktualności