Piechota morska rosyjskiej Floty Pacyfiku ostrzelała 35 kilometrów kwadratowych gór, by zabezpieczyć je przed lawinami.
Wczoraj ostrzelano czapy śnieżne i nawisy na zboczach Wiluczyńskie Wulkanu. Granaty moździerzowe spadły na 20 kilometrów kwadratowych obszarów, na których śnieg zalega pokrywą większą niż 3 metry. Dziś artylerzyści piechoty morskiej ostrzelali 15 kilometrów kwadratowych gór w rejonie Mytnowskiego Wulkanu.
Prewencyjnym wywoływaniem lawin kierował dowódca artylerii piechoty morskiej Floty Pacyfiku. Ostrzał prowadziły działony moździerzy Sani kalibru 120 mm. Miejscowa ludność została poinformowana o operacji, a teren działań zabezpieczyło wojsko.
Jak podkreśla służba prasowa Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej, formacje śnieżne stanowiące zagrożenie lawinowe ostrzelano na wniosek Centrum Przeciwlawinowego Kraju Kamczackiego. Celem operacji artyleryjskiej było zapewnienie bezpieczeństwa ludności i sieci energetycznej regionu.
Działania prewencyjne miały przy tym najwyraźniej formę ćwiczeń. Żołnierze strzelali do śnieżnych nawisów z okopanych stanowisk artyleryjskich i nosili ubrania maskujące.