Nasze dziennikarskie śledztwo dowiodło, że próba otrucia Aleksieja Nawalnego nie jest pojedynczym zamachem na lidera opozycji w Rosji, lecz że istnieje cała struktura, mająca na celu mordowanie przeciwników reżimu – oświadczył Christo Grozew, w wywiadzie dla bułgarskiego radia publicznego.
Christo Grozew jest dziennikarzem brytyjskiego portalu śledczego Belingcat, który badał zeszłoroczną próbę otrucia Nawalnego. W trakcie dochodzenia stwierdzono istnienie grupy, którą utworzyły rosyjskie służby specjalne, a która jest odpowiedzialna za trzy zabójstwa i co najmniej sześć prób zabójstw, w tym dokonanej na Aleksieju Nawalnym – poinformował.
– Wychodzimy poza ramy konkretnego przypadku. Mówimy o przestępczym reżimie i domagamy się, by wszyscy dowiedzieli się o tym – oznajmił dziennikarz.
Według niego powrót Nawalnego do Rosji jest „krokiem, którym Nawalny pokazał, że nie jest przypadkową osobą, nieobchodzącą Putina”. Grozew ostrzegł, że życie Nawalnego, który przebywa w więzieniu, znajduje się tam w bardzo dużym niebezpieczeństwie.
– Władimir Putin nie miał alternatywy, nie można było nie przyjąć Nawalnego z powrotem, a sankcje, które zagrażają Rosji po aresztowaniu opozycjonisty, mogą okazać się bardzo niebezpieczne dla Putina i on ich naprawdę się boi – powiedział Grozew na antenie państwowego radia.
Według dziennikarza film Nawalnego o pałacu Putina jest „najlepszym dochodzeniem w sprawie korupcji, który kiedykolwiek zrobiono”.
– Tu nie chodzi o twierdzenia Nawalnego, lecz o dochodzenia kilku mediów, pokazujących co jest w stanie dokonać reżim, nad którym nie ma żadnej kontroli – podkreślił dziennikarz.
Christo Grozew jest autorem dochodzenia w Belingcat w sprawie próby otrucia w 2015 roku bułgarskiego biznesmena branży zbrojeniowej Emiliana Gebrewa. Podczas dochodzenia dziennikarz ujawnił nazwiska grupy oficerów rosyjskiego wywiadu wojskowego, którzy przebywali w Bułgarii na fałszywych dokumentach podczas próby otrucia Gebrewa.
pj/belsat.eu wg PAP