W demonstracji dominowały hasła i symbole antyfaszystowskie, wielu uczestników niosło zdjęcia dwojga zamordowanych. Na czele pochodu zwolennicy grup lewicowych i antyfaszystowskich nieśli banner z hasłem: “Solidarność – naszą obroną” i duże czarno-białe portrety Markiełowa i Baburowej. W pierwszych szeregach szedł weteran rosyjskiego ruchu obrony praw człowieka Lew Ponomariow. Na pochodzie pojawili się także m.in. poeta Lew Rubinsztejn i redaktor niezależnej “Nowej Gaziety” Dmitrij Muratow.
Skandowano hasła sprzeciwu wobec neonazizmu i slogany antykapitalistyczne, ale jednocześnie wielu uczestników przypominało o głośnych śledztwach w sprawach politycznych, m.in. śledztwie dotyczącym domniemanej organizacji ekstremistycznej o nazwie Sieć. Członkowie tej grupy – głównie aktywiści ruchu antyfaszystowskiego i anarchiści – są w aresztach, trwają procesy, oskarżeni mówią o maltretowaniu ich w trakcie śledztwa. Uczestnicy pochodu skandowali hasła: “Wolność więźniom politycznym!” i “Wszyscy jesteśmy w Sieci”. Pojawiły się też hasła feministyczne i wyrażające sprzeciw wobec ksenofobii.
Wielu protestujących niosło w rękach konstytucję Rosji. Przed kilkoma dniami prezydent Władimir Putin zaproponował zmiany w ustawie zasadniczej, według krytyków – oznaczające faktyczną zmianę ustroju państwa. Ponomariow powiedział Radiu Swoboda, że spodziewa się dalszych protestów w obronie obecnej konstytucji.
Pochód przeszedł bulwarami w centrum Moskwy. Zakończył się złożeniem kwiatów na miejscu zabójstwa Markiełowa i Baburowej, na ulicy Prieczystienka, w pobliżu soboru Chrystusa Zbawiciela. Według inicjatywy Biełyj Sczotczik, monitorującej frekwencję na demonstracjach, uczestniczyło w tej akcji prawie 1,5 tys. osób.
Demonstracja była pierwszą w tym roku akcją protestu w Moskwie. Gałlamina zapowiedziała, że jest to początek “kampanii obywatelskiej” przeciwko zmianom w konstytucji. Ze swej strony partia Jabłoko, należąca do opozycji antykremlowskiej, ogłosiła w niedzielę, że utworzy radę, która zajmie się alternatywnymi – wobec tych zaproponowanych przez Putina – poprawkami do konstytucji.
19 stycznia 2009 roku 34-letni Markiełow i 25-letnia Baburowa zostali zastrzeleni, gdy wracali z konferencji prasowej. Zabójstwa dokonało dwoje stronników neonazistowskiego ugrupowania Rosyjski Wizerunek – 31-letni wówczas Nikita Tichonow i 26-letnia Jewgienija Chasis. Motywem zabójstwa była zemsta na Markiełowie za udział w procesach sądowych przeciwko nacjonalistom. Baburowa zaś miała zginąć, gdyż była świadkiem przestępstwa. Zabójcy zostali skazani w maju 2011 roku: Tichonow – na dożywocie, a Chasis – na 18 lat kolonii karnej.
Markiełow występował w wielu głośnych sprawach, w tym w sprawie zgwałcenia i zamordowania w 2000 roku przez pułkownika armii rosyjskiej Jurija Budanowa 18-letniej Czeczenki Elzy Kungajewej. Blisko współpracował z Anną Politkowską, także dziennikarką “Nowej Gaziety”, zastrzeloną w 2006 roku w centrum Moskwy. Baburowa była studentką dziennikarstwa i współpracowała z “Nową Gazietą”. Zajmowała się nieformalnymi ruchami młodzieżowymi i neonazistami.
mh,pj/belsat.eu wg PAP