Moskwa: chcesz na wybory, zmierz temperaturę!


Zdj. Twitter/@PLinRussia

Obywatele polscy mieszkający w Rosji też głosują w polskich wyborach prezydenckich.

W Moskwie, która jest największym z obwodów do głosowania, zarejestrowało się łącznie 329 wyborców, z czego 17 zamierzało głosować korespondencyjnie. Około południa w niedzielę przed komisją wyborczą działającą na terenie ambasady RP nie było kolejki.

Co pewien czas pojawiali się kolejni wyborcy. Przychodziły zarówno pojedyncze osoby, jak i całe rodziny z dziećmi. Widać było pracujących w Moskwie duchownych – siostry zakonne i zakonników.

Przy wejściu na teren ambasady przygotowane były jednorazowe maseczki ochronne, rękawiczki, płyn dezynfekujący. Każdej wchodzącej osobie mierzono temperaturę. Pracownicy ochrony prosili o poczekanie przed komisją, aż z lokalu wyjdzie osoba głosująca.

– Przyszłam dzisiaj na wybory. Jestem z Łodzi, teraz mieszkam w Moskwie. Jako obywatelka zawsze głosuję, więc przyszłam specjalnie – w masce, w rękawiczkach – oddać głos – powiedziała PAP jedna z głosujących, Anna.

Zaznaczyła, że głosując wypełnia swoje “polskie obowiązki”. Niedzielne wybory są kolejnymi, w których swój głos oddaje na terenie Rosji.

– Są dostępne maski, rękawiczki, jest mierzona temperatura – wszystko profesjonalnie – podkreśliła.

Inna z głosujących, która przyszła kilkadziesiąt minut później, też oceniła, że warunki głosowania są bezpieczne.

Wiadomości
Białoruś: wybory prezydenta RP – w Mińsku, Brześciu i Grodnie
2020.06.28 07:36

– Pobrałam rękawiczki, bo swoje zostawiłam w metrze. Mierzono mi temperaturę. Maskę mam swoją – powiedziała, pytana o środki bezpieczeństwa.

Jak wyjaśniła, mieszka w Moskwie i obecnie jest na emeryturze.

– Jestem tutaj, bo mam obywatelstwo polskie, czuję się Polką oczywiście i uważam, że to jest obowiązek – w takich warunkach, jakie są. Uważam, że jest bezpiecznie, tak więc przyszłam głosować jak zwykle. Zawsze głosuję, przychodzę na głosowanie. Wybory prezydenckie są bardzo ważne – oceniła.

Jej mąż jest Rosjaninem, dzieci mieszkają w Polsce.

– Niestety, nie mogłam wyjechać do dzieci. To jest ogromny problem – przyznała.

Poza obywatelami RP wybory w Polsce śledzi również moskiewska Polonia.

– Jaki będzie nasz kraj, nasza druga ojczyzna – to oczywiście dla nas jest ważne – mówiła kilka dni przed głosowaniem Ewelina Szyszkowa, kierująca Domem Polskim, organizacją polonijną w Moskwie.

Zastrzegła się przy tym, że jej zdaniem powinni o tym decydować Polacy mieszkający w Polsce na stałe.

Rosja z powodu epidemii koronawirusa nadal utrzymuje zamknięte granice. Przekraczać je mogą tylko cudzoziemcy, którzy przyjeżdżają w celu leczenia w rosyjskich placówkach medycznych albo opieki nad osobami bliskimi żyjącymi w Rosji. Największym ogniskiem zakażeń nadal jest Moskwa, choć przyrost zachorowań w stolicy jest coraz mniejszy i zdaniem ekspertów epidemia przesunęła się w głąb kraju.

Prócz Moskwy komisje wyborcze działają także w trzech polskich konsulatach generalnych na terenie Federacji Rosyjskiej: w Irkucku, Kaliningradzie i Petersburgu oraz w agencji konsularnej w Smoleńsku. Zarejestrowało się w Rosji łącznie ponad 500 wyborców.

W zeszłorocznych wyborach do Sejmu i Senatu RP głosowało na terenie Rosji ponad 620 osób, z których ponad połowa oddała głos w Moskwie.

cez/belsat.eu wg PAP

Aktualności