W sobotę grodzieńskie Stare Miasto opanowały świąteczni przebierańcy. Dziadkom Mrozom nie przeszkadzał przy tym brak mrozu i lejący deszcz.
Świąteczna parada stała się w Grodnie nową tradycją. W przebraniach Dziadków Mrozów, ich wnuczek Śnieżynek, ale też Mikołajów, elfów i reniferów można było zobaczyć pracowników i działaczy najważniejszych miejskich instytucji. Byli i strażacy, i listonosze i hokeiści klubu Niemen.
Część przebierańców jechała samochodami, część maszerowała w akompaniamencie orkiestry dętej. Byli też tacy, którzy wybrali rower.
Paradę obserwowały tysiące mieszkańców Grodna i turyści – głównie z Polski i Litwy. Państwowe media twierdzą, że ten weekend spędzają w mieście dwa tysiące “bezwizowych” gości z Unii Europejskiej.
Tym razem milicja zrezygnowała z bramek z wykrywaczami metalu. Większość funkcjonariuszy przyszła w cywilnych ubraniach. Jednak przed dziećmi nie da się niczego ukryć i w tłumie widzów można było usłyszeć: “Mamo, to Dziadka Mroza będą aresztować?”
Aleś Kirkiewicz,pj/belsat.eu