Ładunki wybuchowe produkował 23-latek – w wynajętym garażu.
– Białoruskim stróżom prawo najprawdopodobniej udało się zapobiec przeprowadzeniu zamachu terrorystycznego z ofiarami śmiertelnymi – tak komentuje portal by24.org informacje mohylewskiej milicji.
Jej funkcjonariuszy zaalarmował wiceprezes jednej ze spółdzielni garażowych, któremu wydał się podejrzany młody człowiek, który wynajmował jedno z pomieszczeń. Zaniepokoiły go też przechowywane w garażu kolby i retorty z jakimiś substancjami chemicznymi.
Milicja zatrzymała podejrzanego 23-latka.
– Podczas oględzin pomieszczenia, które według jego słów dzierżawił od znajomego, wykryto i skonfiskowano substancje nadające się do wyrobu materiałów wybuchowych. Potem przeprowadzono rewizję w miejscu zamieszkania zatrzymanego – opowiedział o wynikach operacji pułkownik Alaksandr Wasilieu, wiceszef obwodowego wydziału spraw wewnętrznych.
Również w mieszkaniu znaleziono składniki do wyrobu materiałów wybuchowych, urządzeń wybuchowych oraz broń palną chałupniczej produkcji oraz amunicję do niej. Funkcjonariusze wyjaśnili, że mężczyzna konstruował bomby domowej roboty – naszpikowane gwoździami, śrubami i ołowiem. Następnie detonował je w terenie.
Obecnie śledczy wyjaśniają, co zamierzał wysadzać w powietrze „mohylewski bomber”. Za „bezprawne działania w stosunku do broni palnej, amunicji i materiałów wybuchowych” grozi mu do 6 lat pozbawienia wolności.
cez/belsat.eu/pl