Kilkuset uczestników protestu przeciwko integracji przybyło przed ambasadę Rosji w Mińsku. Organizatorzy akcji za pośrednictwem milicji przekazali dyplomatom tekst rezolucji, w której sprzeciwiają się planom integracji Rosji i Białorusi.
Wcześniej wokół ambasady Rosji zebrali się funkcjonariusze milicji, sił specjalnych OMON i innych struktur siłowych, blokując dostęp do budynku. Przed ambasadą zgromadzone były liczne samochody i autobusy milicyjne.
Funkcjonariusze uzgodnili z opozycjonistą i organizatorem demonstracji Pawłem Siewiaryncem, że poproszą pracowników przedstawicielstwa o wyjście do protestujących. Ostatecznie tekst rezolucji przyjął od uczestników akcji jeden z funkcjonariuszy i zaniósł go do ambasady.
Siewiaryniec wzywał uczestników demonstracji do zachowania spokoju i niedopuszczenia do prowokacji.
Rezolucja zawiera protest przeciwko „tzw. głębokiej integracji z Rosją, podpisaniu map drogowych”.
– Oświadczamy, że wszelkie porozumienia pomiędzy przedstawicielami reżimów Białorusi i Rosji uznajemy za nielegalne – głosi tekst, który nieco wcześniej, na placu Październikowym odczytali przedstawiciele opozycji.
Prezydentów obu krajów określono w nim jako „dyktatorów”.
Dokument zawiera również apel do społeczności międzynarodowej o solidarność z narodem Białorusi i nieuznawanie „jakichkolwiek porozumień pomiędzy dyktatorskimi reżimami Łukaszenki i Putina w ramach tzw. państwa związkowego”. W przypadku podpisania dokumentów autorzy rezolucji domagają się wprowadzenia dodatkowych sankcji.
– Narodowi Białorusi nie są potrzebne jakieś sojusze z państwem agresorem, a przywrócenie praw i swobód, gwarantowanych przez Konstytucję, w tym – prawa do wybierania władz – głosi treść rezolucji.
Najpierw uczestnicy protestu, który nie był uzgadniany z władzami, zgromadzili się o godzinie 12 czasu mińskiego na placu Październikowym, a następnie przeszli w pochodzie ulicami miasta kilka kilometrów na ulicę Nowowileńską, gdzie znajduje się ambasada Rosji.
To już drugi dzień takich manifestacji. W sobotę w białoruskiej stolicy demonstrowało ok. tysiąca osób.
Mniej więcej tyle samo było dziś.
– To jest nasz kraj! Białoruś nie jest na sprzedaż! Niech żyje Białoruś! – krzyczeli uczestnicy mitingu.
Wzdłuż ulic, którymi szli, ustawiono funkcjonariusze milicji i struktur siłowych. Podobnie jak dzień wcześniej, nie ingerowali oni w przebieg akcji.
Protestujący nieśli biało-czerwono-białe flagi narodowe i inną symbolikę patriotyczną oraz liczne plakaty, na których widniały m.in. napisy “Jestem za niezależnością!”, a także hasła antyrosyjskie.
cez/belsat.eu wg PAP