Procesja rozpoczęła się o 18.30 przed najważniejszą świątynią białoruskiego prawosławia , Soborem Ducha Świętego. Położony jest on niemal naprzeciwko katolickiej archikatedry. Część wiernych przeszła później przed kościół św. Szymona i św. Heleny, znany jako czerwony kościół. Według centrum obrony praw człowieka Wiasna, zatrzymano około 150 osób.
Świątynia ta stoi przy placu Niepodległości, gdzie znajdują się najważniejsze białoruskie urzędy, w tym Dom Rządu. Tam na wiernych czekał już OMON. To tam doszło do zatrzymań. Podobnie, jak w poprzednich dniach, funkcjonariusze zatrzymywali jedynie mężczyzn.
Jeszcze przed początkiem procesji na placu zatrzymano ponad 15 dziennikarzy niezależnych i zagranicznych mediów.
Rano przed Czerwonym Kościołem odbyła się akcja solidarności kobiet. Łańcuch pań z białymi kwiatami otoczył świątynię. Był to protest przeciwko wczorajszej łapance przed kościołem i zablokowaniu w świątyni wiernych przez OMON. Swoje oburzenie takimi działaniami milicji wyrazili też białoruscy biskupi katoliccy.
pj/belsat.eu