Dostawą ropy z Azerbejdżanu zajmie się tamtejsza firma Socar. Poinformował o tym dziś Andrej Rybakou, szef białoruskiego koncernu Biełnaftachim.
Rozmowy z prezesem azerbejdżańskiej państwowej firmy Socar przeprowadził dziś premier Białorusi Siarhiej Rumas. Uczestniczył w nich też szef Biełnaftachimu.
– Ilość dostarczanej ropy będzie wzrastać z roku na rok. W tym roku mowa o ilości do 1 mln ton. Będzie to określane co miesiąc, po uwzględnieniu kwestii ekonomicznych, logistycznych itd. Ale będzie to na stałych zasadach – skomentował spotkanie Rybakou.
Nagrania z fragmentami rozmów opublikowała w Facebooku Alaksandra Isajewa, rzeczniczka prasowa premiera. Rumas zastrzegał się w ich trakcie, że Białoruś na „obecnym etapie” nie zamierza całkowicie rezygnować z dostaw ropy z Rosji, ale jest zobowiązana do dywersyfikacji „do pewnego poziomu”.
– Jesteśmy na etapie poszukiwań godnych zaufania partnerów, z którymi można zawrzeć kontrakty długoterminowe. Jak wskazuje praktyka, Socar może być godnym zaufania parterem – oznajmił szef białoruskiego rządu.
Rumas dodał, że właśnie dlatego jego kraj jest zainteresowany takim kontraktem dotyczącym dostaw azerbejdżańskiej ropy.
– Ropę tę planujemy przetwarzać w rafinerii w Mozyrzu, przy użyciu ropociągu Odessa – Brody – Mozyrz – uściślił.
jw, cez/belsat.eu