Dwie członkinie opozycyjnej Rady Koordynacyjnej zostały wczoraj skazane na kary aresztu. Przed sądem stanęli też dziennikarze, w tym Biełsatu.
Członkinie Rady Koordynacyjnej, Wolha Szparaha i Julija Mickiewicz, zatrzymane w piątek, zostały skazane przez sąd w Mińsku na kary po 15 dni aresztu za udział w nielegalnym zgromadzeniu – poinformował portal tut.by.
W poniedziałek zapadły też wyroki w sprawach zatrzymywanych od piątku dziennikarzy.
Korespondentka Biełsatu z Homla Łarysa Szczyrakowa została skazana na grzywnę w wysokości 810 rubli (1200 zł) za udział w nielegalnej pikiecie. 5 października stanęła ona przy areszcie z plakatem popierającym zatrzymaną koleżankę i zniesienie obowiązku akredytacji.
Taki sam wyrok otrzymała mińska dziennikarka Jauhienija Douhaja. Uznano, że złamała przepisy o masowych zgromadzeniach dwa razy: 5 września i 29 sierpnia.
Redaktorka naczelna niezależnego portalu Silnyje Nowosti z Homla Hanna Jaksztas została skazana na grzywnę wysokości 540 rubli (800 zł) za „udział w nielegalnej akcji”.
W niedzielę skazano na grzywnę 810 rubli również dziennikarza telewizji Biełsat Zmitra Mickiewicza, zatrzymanego tego dnia podczas protestów w Mińsku.
Na 15 dni aresztu skazano mohylewskiego korespondenta Biełsatu Alaksandra Sidareuskiego. Oskarżono go o udział w nielegalnym zgromadzeniu. Dziennikarz przebywa na wolności.
Nasza stażystka Alena Dounar została dziś skazana ponownie na 15 dni aresztu za udział w nielegalnym zgromadzeniu. Dziewczynę zatrzymano podczas Marszu Kobiet 26 września. Następnie skazano na 15 dni aresztu i bardzo wysoką grzywnę. Ma zapłacić 50 kwot bazowych, czyli 1350 rubli – prawie 2 tysięce złotych.
W Głębokiem, na sali sądowej zatrzymano dziennikarza Biełsatu Zmitra Łupacza. Tego samego dnia został wypuszczony. Podczas protestu emerytów w Grodnie zatrzymano też, a po zakończeniu pikiety wypuszczono dwoje miejscowych dziennikarzy Marynę Charewicz i Siarhieja Ludkiewicza.
pj/belsat.eu