Milicjanci są zawsze niewinni? Dziennikarze Biełsatu szukają sprawiedliwości


Nasi współpracownicy z Brześcia Aleś Lauczuk i Miłana Charytonawa piszą do kierownictwa MSW i prokuratury w Kobryniu. Domagają się oceny prawnej działań milicjantów, przez których zostali brutalnie zatrzymani.

18 marca Alesia Lauczuka i Miłanę Charytonawą zatrzymano właśnie w Kobryniu, wkrótce po zakończeniu demonstracji przeciwko „podatkowi od nieróbstwa”, którą relacjonowali dziennikarze. Pobito ich, zabrano sprzęt oraz sporządzono dwa protokoły dotyczące naruszenia ustawy o mediach oraz niepodporządkowaniu się funkcjonariuszowi pełniącemu obowiązki służbowe.

13 kwietnia sąd w Kobryniu wymierzył dziennikarzom kary grzywny w łącznej wysokości prawie 2 tysięcy rubli. Dzięki staraniom adwokata zwrócono im co prawda zabrany przez milicję sprzęt. Od wyroku sądu pierwszej instancji nasi koledzy odwołali się do Sądu Obwodowego w Brześciu. Rozprawę zaplanowano na 22 czerwca.

Oprócz tego dziennikarze napisali skargi na adres kierownictwa kobryńskiej milicji i tamtejszej prokuratury. Domagają się od nich oceny prawnej działań milicjantów, przez których zostali brutalnie zatrzymani. Przytaczają cały szereg artykułów, które funkcjonariusze mieli naruszyć podczas swojej interwencji.

„Milicjanci, którzy zatrzymali nas pod zmyślonym pretekstem, użyli przeciwko nam siły fizycznej, przeszkadzali w wykonywaniu obowiązków służbowych, a potem jeszcze składali fałszywe zeznania w sądzie. Powinni za to odpowiedzieć” – nie ma wątpliwości Aleś Lauczuk.

Dziennikasz już teraz postanowił upublicznić ich nazwiska. To Wiaczasłau Klimczuk, Andrej Dziegiel, Ihar Karpowicz, Mikałaj Salej, Andrej Rallo i Mikałaj Surma. Wszyscy są funkcjonariuszami milicji z Kobrynia.

„Zamiast wykonywać swoje funkcje i pociągnąć do odpowiedzialności tę kobryńską szajkę, która czyni bezprawie, skierowano materiały do sądu, nie wszczynając nawet kontroli – tak mówi z kolei Miłana Charytonawa o działaniach Wydziału Bezpieczeństwa Wewnętrznego MSW. – Nie udzielili mi nawet sensownej odpowiedzi, dlaczego tak się stało. Teraz zwracam się więc do kierownictwa MSW i prokuratury”.

МА, belsat.eu

Aktualności