Milicja u obrońcy praw człowieka. W sprawie zabójstwa


Przeszukanie u byłego śledczego badającego sprawę „szwadronów śmierci” Łukaszenki. Milicja przyszła do Aleha Wołczka prowadząc czynności dotyczące znalezienia w okolicy jego domu fragmentów kobiecych zwłok.

Na sportową torbę z ludzkimi szczątkami natknęli się pracownicy komunalni czyszczący dno przepływającej przez Mińsk rzeki Świsłocz. Dziś przed południem poinformowała o tym zdarzeniu rzeczniczka białoruskiego MSW Wolha Czamadanawa.

Kilka godzin później milicja przeprowadziła przeszukanie w mieszkaniu byłego śledczego prokuratury i obrońcy praw człowieka Aleha Wołczka. Mieszka w nim razem z bratem.

– Wszystkie media pisały dziś o niezidentyfikowanym ciele kobiety, które znaleziono w Świsłoczy. Tak mój brat ma znajomą, z którą od czasu do czasu się spotyka. Tydzień temu zaginęła. Milicja uważa, że te niezidentyfikowane zwłoki to właśnie ta znajoma mojego brata – powiedział Wołczak w rozmowie z belsat.eu.

Jak twierdzi Wołczak, „najpierw należało dowiedzieć się czegoś o tych zwłokach, a potem przeczesywać dzielnicę”. Znany białoruski obrońca praw człowieka podkreślił, że mieszka 500 metrów od miejsca znalezienia zwłok i jak się wyraził, „nie ma przypadkowych przypadków” w takich sprawach.

Aleh Wołczak jest byłym śledczym białoruskiej prokuratury. Jako ekspert i obrońca praw człowieka zaangażował się m.in. w społeczne dochodzenie w sprawie tajemniczych porwań i zaginięć oponentów politycznych Alaksandra Łukaszenki. Był m.in. pełnomocnikiem rodziny zaginionego w 1999 roku generała Juryja Zacharenki.

Pod koniec ub.r. Wołczak wystąpił przed kamerami Deutsche Welle, komentując sensacyjne zwierzenia byłego funkcjonariusza jednostki specjalnej białoruskiego specnazu Juryja Harauskiego. Przyznał się on dziennikarzom DW, że brał udział w tajnych egzekucjach białoruskich opozycjonistów.

Pilne!
Białoruski specnazowiec przyznał się do udziału w zabójstwach opozycjonistów w l. 90.
2019.12.16 15:26

jw, cez/belsat.eu

Aktualności