Milicja prześladuje współpracownika Biełsatu, także w Święta


Funkcjonariusz postanowił zatelefonować do dziennikarza z Mohylewa Kastusia Żukouskiego akurat w pierwszy dzień Bożego Narodzenia wieczorem. Domagał się, by dziennikarz stawił się na przesłuchaniu. 

Współpracujący z Biełsatem dziennikarz-freelancer jest rekordzistą jeżeli chodzi o ilość wezwań na milicję i grzywien nakładanych za pracę bez akredytacji.

Okazało się, że milicjanci z miasteczka Kalinkiawicze zainteresowali się jego reportażem, który został pokazany na antenie Biełsatu.

Funkcjonariusz, który przestawił się jako „major milicji Pawłowicz” zadzwonił do dziennikarza w piątek wieczorem i wezwał go, by stawił się 28 grudnia o godzinie 10 rano w komisariacie w Kalinkawiczach. Żukouski stanowczo odmówił.

„Życzę panu wesołych świat – Chrystus się narodził, by świat poweselić. Dziś są Święta – zdaje pan sobie sprawę? KGB lubi urządzać przeszukania podczas świąt, a wy dzwonić wieczorem, żeby mi święta popsuć” – powiedział Żukouski na koniec rozmowy.

Cała rozmowa:

 Czytaj więcej>>> Na Homelszczyźnie zatrzymano współpracującego z Biełsatem dziennikarza – freelancera

W mijającym roku homelski freelancer był niejednokrotnie pociągany do odpowiedzialności administracyjnej za „nielegalne rozpowszechnianie produkcji medialnej” i karany wysokimi grzywnami. Jego materiały spotkały się natomiast z uznaniem Biełsatu: Żukouski otrzymał doroczną nagrodę w nominacji „za najlepszy materiał informacyjny”. Jury doceniło całą serię jego materiałów o tematyce społecznej, nad którymi pracował w obwodzie homelskim.

 Jb/ WWW.belsat.eu/pl/

Aktualności