Niezależna dziennikarka z Homla Larysa Szczyrakowa relacjonowała jedynie przebieg jednoosobowego protestu, zorganizowanego przez niepełnosprawnego mieszkańca miasteczka Światłogorsk.Miejscowa milicja uważa, że było inaczej. Dziennikarka została 20 stycznia przesłuchana w tej sprawie przez inspektora homelskiej milicji Andreja Szejmana.
15 listopada ub.r. Jurij Liaszenka, jeżdżący na wózku inwalidzkim mieszkaniec miasteczka Swietłohorsk (Płd-Wsch Białoruś) postanowił przeprowadzić jednoosobowy protest. Remontując dom, w którym mieszka inwalida, miejscowe władze ignorowały wszelkie jego prośby związane z uciążliwością prac remontowych.
Akcja zakończyła chwilę po rozpoczęciu. Mężczyzna został zatrzymany – przy tym nie przez milicjantów, tylko sanitariuszy. Mężczyzna razem z wózkiem został wsadzony do samochodu i odwieziony do miejscowego szpitala, gdzie zrobiono mu kilka zastrzyków. Milicja sporządziła protokół, w którym oskarżyła Liaszenkę o zorganizowanie nielegalnej akcji ulicznej. Na tej podstawie sąd skazał go na karę grzywny.
O pikiecie i zachowaniu sanitariuszy informowali w mediach niezależni dziennikarze Larysa Szczyrakowa i Kastuś Żukouski. Miejscowi milicjanci chcą ich postawić przed sądem za udział w pikiecie.
Sąd rejonowy w Swietłohorsku wyznaczył rozpatrzenie sprawy Larysy Szczyrakowej o udział w nielegalnym zgromadzeniu na 23 stycznia.
Jb/Biełsat/ baj.by