To 29. dzień demonstracji po sfałszowanych wyborach. Białorusini tradycyjnie w niedzielę wyszli na wielotysięczne manifestacje w swoich miastach. Nie obyło się bez zatrzymań – tylko w Mińsku niemal dwieście osób trafiło do aresztów. Demonstrantów zaczęli także atakować uzbrojeni w pałki tajniacy. Jednocześnie szef MSW twierdzi, że nie ma bardziej humanitarnej milicji niż białoruska.
pp/belsat.eu