Łukaszenka: Zrobimy wszystko, by w Donbasie był pokój


Białoruski przywódca jest świadom tego, że jego państwo leży na linii potencjalnego światowego konfliktu. Wezwał dziś do pokojowego ugaszenia pożaru w zarodku – rozwiązania kwestii Donbasu.

Podczas piątkowego przemówienia przed Radą Ministrów Spraw Zagranicznych Wspólnoty Niepodległych Państw Alaksandr Łukaszenka oświadczył, że Białoruś jest gotowa zrobić wszystko dla wprowadzenia pokoju w Donbasie.

– Stosunki międzynarodowe są dziś dosłownie przesycone napięciem. Najbardziej niebezpieczne są tendencje w przestrzeni euroatlantyckiej – trwa rozhuśtywanie systemu przeciwwag, który wcześniej utrzymywały państwa i bloki przeciwników. Znajdując się na swojego rodzaju krawędzi geopolitycznej, Białoruś jest świadoma nakręcania spirali konfrontacji w regionie europejskim. Jesteśmy faktycznie na progu nowego wyścigu zbrojeń. Eksperci twierdzą, że zimna wojna już trwa – powiedział białoruski prezydent.

Podkreślił, że “próby wypracowania nowego paradygmatu budowy świata odbywają się nie za okrągłym stołem, a w punktach zapalnych”, z których najbliższym jest Donbas.

– Wielkoskalowe działania bojowe zostały tam powstrzymane dzięki rozmowom mińskim. Ale ludzie, niestety, dalej giną. Jeszcze raz potwierdzam – jesteśmy gotowi uczynić wszystko, by w Donbasie był pokój. Zachowując wszelkie zasady prawa międzynarodowego i za zgodą skonfliktowanych stron – dodał.

W maju 2018 roku w Mińsku odbędzie się międzynarodowa konferencja ekspercka “Europa Wschodnia: w poszukiwaniu bezpieczeństwa dla wszystkich”. Także w tym roku odbędzie się na Białorusi konferencja antyterrorystyczna OBWE pod nazwą “Zapobieganie i walka z terroryzmem w epodze cyfrowej” oraz spotkanie Grupy Podstawowej Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. Łukaszenka wezwał państwa partnerskie, by dołączyły się “na najwyższym poziomie” do dyskusji na temat sytuacji w Donbasie i regionie.

Przywódca Białorusi dakleruje też gotowośćdo wysłania na wschód Ukrainy sił pokojowych. Nie uczyni tego jednak przed podpisaniem porozumienia pomiędzy Władimirem Putinem i Petrem Poroszenką. Chodzić może nawet o “10 tysięcy białoruskich żołnierzy”, chociaż państwo posiada jedynie jedną kompanię sił pokojowych. Dodatkowo Ukraina od 2015 roku podkreśla, że nie chce sił pokojowych z Rosji i Białorusi.

KA, PJ/belsat.eu za belta.by

Aktualności