Białoruski rządzący krajem stwierdził, że Białorusi zależy na bezkonfliktowej współpracy z innymi krajami, jednak oskarżył zachodnich sąsiadów o niecne zamiary.
Podczas uroczystości składania listów uwierzytelniających przez ambasadorów państw obcych, Łukaszenka podkreślił, że ze względu na niełatwą historię i położenie geopolityczne Białorusi bardzo zależy na bezkonfliktowej i efektywnej współpracy z innymi krajami, w tym zachodnimi – oświadczył Łukaszenka.
Podkreślił przy tym, że Białoruś odrzuca jakąkolwiek presję polityczną i ekonomiczną.
– Jakakolwiek presja na nas, a tym bardziej wprowadzenie jakichkolwiek sankcji… Powiem szczerze i otwarcie: nastąpi analogiczna odpowiedź i będzie one boleśniejsza przede wszystkim dla wspólnoty europejskiej. Dlatego nie powinniśmy iść tą drogą – oznajmił.
Dodał, że wszyscy muszą obecnie walczyć z pandemią, a jak pokazuje praktyka, znacznie produktywniej robić to wspólnie.
– A nie tak, jak to robią państwa zachodnie” – powiedział. – Niedawno zadeklarowali, że wyasygnują dla Białorusi aż 24 mln euro w tych trudnych warunkach. Ale powiedzieli, że te pieniądze pójdą nie na walkę z pandemią, tylko na rozwijanie „społeczeństwa obywatelskiego”. Czytaj: wsparcie akcji protestacyjnych, które trwają na Białorusi, i tak zwanej białoruskiej opozycji – oświadczył Łukaszenka.
Według niego te pieniądze otrzymują „różnego rodzaju rady koordynacyjne, tworzone poza granicami naszego kraju jako alternatywa dla obecnego kierownictwa kraju” i „uciekinierzy, którzy trafili do Polski i krajów bałtyckich, a przede wszystkim na Litwę”.
Oznajmił, że Białorusini udowodnili, iż są zdolni do obrony suwerenności, tradycyjnych wartości oraz integralności terytorialnej swojego kraju.
– Wielokrotnie podkreślałem i jeszcze raz powtórzę, że tylko nasz naród ma prawo decydować, jak będzie się w przyszłości rozwijać państwo białoruskie – podkreślił.
Na Białorusi od wyborów prezydenckich 9 sierpnia trwają akcje protestacyjne, których uczestnicy domagają się odejścia Łukaszenki i rozpisania nowych, uczciwych wyborów.
jb/ belsat.eu wg PAP