Białoruski prezydent pojechał wczoraj do Moskwy. Na spotkanie z Putinem musiał czekać jednak wiele godzin – ten uczestniczył bowiem w konferencji Frontu Ludowego.
Oficjalnie najważniejszym punktem programu było uczestnictwo w uroczystości z okazji 70 urodzin patriarchy Wszechrusi Cyryla. Wiadomo jednak, że Łukaszenka pojechał do Moskwy, by sfinalizować sprawę obniżki ceny gazu, która wydawało się, że została już załatwiona na poziomie rządów obydwu krajów.
Czytaj więcej>>> Mińsk nie przelał należności za rosyjski gaz, gdyż czeka na podpisanie „pewnych” porozumień
Oficjalne białoruskie i rosyjskie źródła nie podają informacji jednak o wyniku rozmów, oprócz kilku zdawkowych formułek. Łukaszenka skarżył się też Putinowi, że kryzys w Rosji wiąże się ze spadkiem wzajemnej wymiany handlowej. Rosyjski prezydent jednak stwierdził, że ten negatywny proces jest jedynie tymczasowy.
Wolha Żarnasiek/ JB/ www.belsat.eu/pl/
