Zasadniczo ważne jest rozwijanie w równym stopniu współpracy ze Wschodem i z Zachodem, nie wybierając między nimi – oświadczył we wtorek prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka, występując podczas narady dotyczącej priorytetów polityki zagranicznej.
Białoruski przywódca tradycyjnie podkreślił, że „strategicznym sojusznikiem Białorusi pozostaje Rosja”. Wskazał jednak również, że „normalizacja relacji z Unią Europejską pozostaje jednym z priorytetów zagranicznej polityki gospodarczej”.
– I na zachodnim kierunku można znaleźć konstruktywne kręgi. Przeszliśmy niełatwy szlak normalizacji relacji z EU. Stopniowo powiększa się tempo rozwoju współpracy z USA – powiedział – cytuje wystąpienie głowy państwa białoruska agencja BiełTA.
– Nasza sąsiadka UE przeżywa niełatwy czas, boryka się obecnie z poważnymi wyzwaniami. Ale śmiem zapewnić, że Unia da sobie radę z tymi wyzwaniami. Wielokrotnie mówiłem, że potrzebna jest nam silna Unia Europejska, zarówno pod względem gospodarczym, jak i politycznym – oświadczył Łukaszenka.
Poinstruował, że należy wchodzić na unijny rynek, ”gdyż jest najbardziej wypłacalny i technologiczny”.
Od 2015 roku pomiędzy Białorusią a UE trwa próba normalizacji relacji. Białoruś, której gospodarka mocno zwolniła w ostatnich latach, jest zainteresowana przede wszystkim współpracą ekonomiczną. Z kolei UE – stopniowo znosząc sankcje i ograniczenia – wskazuje, że warunkiem pełnej normalizacji jest postęp w dziedzinie demokratyzacji, rządów prawa i praw człowieka.
Łukaszenka powiedział również, że Białoruś jest zainteresowana ”stabilnym i niezakłóconym dostępem białoruskich towarów i usług na pojemny i wypłacalny rynek USA”. – Chcielibyśmy też przyciągnąć amerykańskie inwestycje, technologie i rozwijać współpracę z USA na poziomie przedsiębiorstw – zadeklarował.
Białoruski lider mówił również o konieczności kontynuowania procesu uregulowania sytuacji na Ukrainie na bazie porozumień mińskich, chociaż – jak zauważył – niektórzy twierdzą, że format miński się zdezaktualizował”. – Ale nie proponuje się nic nowego – ocenił.
Promowana przez Mińsk koncepcja „Helsinki-2”, wzywającą do uruchomienia nowego międzynarodowego dialogu na rzecz pokoju, podobnego do procesu helsińskiego w latach 70. XX wieku, nie jest „inicjatywą dla samej inicjatywy” – podkreślił Łukaszenka. – Przede wszystkim prezentuje naszą ocenę sytuacji i zaniepokojenie negatywnymi tendencjami rozwoju sytuacji na poziomie regionalnym – dodał.
Komentując zakończoną w niedzielę doroczną letnią sesję Zgromadzenia Parlamentarnego Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE), Łukaszenka stwierdził, że jej przeprowadzenie w Mińsku ”było jednym z oczywistych dowodów uznania nowej roli Białorusi”.
Prezydent oświadczył ponadto, że budowana pod Ostrowcem w obwodzie grodzieńskim elektrownia atomowa to „nie tylko największy projekt infrastrukturalny w regionie, a strategiczna inicjatywa, która ma zwiększyć niezależność i bezpieczeństwo energetyczne kraju”.
– Kto chce się przekonać o jej bezpieczeństwie, niech przyjedzie. (…) Bardziej niż oni jesteśmy zainteresowani, by elektrownia była bezpieczna – ocenił, odnosząc się do – jak to ujął – „niektórych sąsiadów, którzy są z projektu niezadowoleni”. Chodzi przede wszystkim o Litwę, która niejednokrotnie wyrażała zaniepokojenie planami budowy elektrowni w pobliżu swojej granicy.
Łukaszenka wiele uwagi poświęcił w przemówieniu kwestiom gospodarczym. Wezwał m.in. do promocji na świecie białoruskiego eksportu, ale także nauki, wypoczynku, leczenia i uprawiania sportu w tym kraju, zniesienia barier w ramach Eurazjatyckiej Unii Celnej, wykorzystania potencjału chińskiego projektu Nowego Jedwabnego Szlaku.
Wszystkie białoruskie struktury państwowe powinny, zdaniem Łukaszenki, bardziej zaangażować się we współpracę ze światem zewnętrznym. „Musimy głośno mówić o sobie na arenie międzynarodowej” – stwierdził.
jb/belsat.eu za PAP