Łukaszenka pozwolił strzelać do czapli białej


Ten piękny ptak jeszcze niedawno był na liście zagrożonych gatunków. Teraz trafił na listę zwierzyny łownej.

25 września wszedł w życie dekret Alaksandra Łukaszenki regulujący zasady polowania. Dokument skraca okresy ochronne i poszerza listę ptaków, które można odstrzelić.

Prezydencki dekret nr. 112 zakłada m.in.:

  • przedłużenie sezonu wiosennego z 28 dni kalendarzowych do 28 dni ciągłego polowania w ciągu 2 miesięcy. Popołudniowa przerwa w polowaniu będzie teraz trwała od 12.00 do 18.00 (wcześniej od 11.00 do 18.00).
  • poszerzenie listy ptaków łownych – trafiły na nią gągoł, świstun zwyczajny i czapla biała.

Co istotne, ptaki te jeszcze kilka lat temu były gatunkami chronionymi, czyli wpisanymi do “czerwonej księgi”.

Przewodniczący białoruskiej organizacji ekologicznej Ochrona Ptaków Ojczyzny (APB) Alaksandr Winczeuski podkreślił w rozmowie z belsat.eu, że właśnie te dwa punkty (przedłużenie sezonu łowieckiego i dodanie nowych ptaków łownych) są najważniejsze. Według ornitologa, nowe prawo spowoduje, że ptaki trafią pod kule w samym środku okresu lęgowego.

Wiadomości
IMCG wzywa władze Białorusi: Nie niszczcie Bagien Olmańskich!
2018.09.25 16:22

Według Winczeuskiego władze pozwoliły na odstrzał gągoła i świstuna zwyczajnego, gdyż są one podobne do innych kaczek. Sytuacja taka powodowała, że myśliwi już wcześniej odstrzeliwali chronione gatunki, co powodowało liczne problemy. Według twórców ustawy, polowanie na wymienione gatunki nie powinno wpłynąć istotnie na wielkość ich populacji.

Odstrzał czapli to nie katastrofa

Aleksandr Winczeuski nie uważa zgody na polowanie na czaplę białą za katastrofę.

– Czapla biała zaczęła gniazdować u nas dopiero w ostatniej dekadzie i to w wyniku zmian klimatycznych. W ostatnich latach zaczęły się one błyskawicznie rozmnażać i stały się normalnym gatunkiem. Oczywiście, zgoda na odstrzał czapli nie zwiększy ich populacji. Ale wątpliwe, by czekało nas coś katastrofalnego, bo ptaki te nie będą wśród myśliwych popularne – tłumaczy ekolog.

Jest z nim zgodny p.o. redaktora naczelnego gazety “Palauniczy i rybałou” [“Myśliwy i rybak” – przyp. tłum.] Alaksandr Piskunou.

– Jestem niemal przekonany, że myśliwi prawie nie będą strzelać do tego ptaka. Zwyczajnie nie jest przyjęte przez naszych myśliwych, by strzelać do ptaka, którego trudno odnaleźć i nie można w żaden sposób wykorzystać. No, możliwe, że ktoś będzie strzelał do czapli, by ją wypchać. Ale w związku z tym, że jej populacja się znacznie powiększyła, to dużych szkód myśliwi jej nie wyrządzą. Niczego strasznego się nie stanie.

Co więcej, jak mówi Winczeuski, ważnym punktem nowego prawa jest to, że myśliwym pozwolono na użycie strojów maskujących. Może być to dla ptaków bardziej niebezpieczne, niż mechaniczne rozszerzanie listy ptaków łownych.

Obecnie myśliwi nie muszą się ukrywać i to zmniejsza szanse ptaków na uratowanie się. Gdy zewsząd strzelają, to dla nich bardzo niedobrze – uważa ornitolog.

Białoruś jest jedynym krajem w Europie, w którym można wiosną polować na ptaki (jedynie w Rosji można polować przez 10 dni, a na Cyprze na jeden gatunek). Wiosenne polowania ściągają więc na Białoruś zagranicznych myśliwych – także dostawców mięsa ptactwa wodnego.

W maju aktywiści APB wystosowali petycję do prezydenta z apelem o wprowadzenie pięcioletniego zakazu wiosennych polowań na ptactwo wodne. Chcą też zabronić używania strzelb półautomatycznych i elektrycznych wabików.

Foto
Arsenał cukrownika produkującego dla Donbasu. Milicja znalazła automaty, granaty i rkm
2018.09.11 13:36

ii, pj/belsat.eu

Aktualności