Żona rosyjskiego opozycjonisty opowiedziała, że pomóc wyprowadzić go ze śpiączki pomogło puszczane mu nagranie “rozmowy zagranicznych szpiegów” rzekomo podsłuchanej i ujawnionej przez białoruskie służby.
Julia Nawalnaja opowiedziała o tym w rozmowie z popularnym rosyjskim wideoblogerem Jurijem Dudiem. Według jej relacji w berlińskiej klinice Charite, dokąd przewieziono z Rosji nieprzytomnego opozycjonistę, odtwarzała mu zapis „rozmowy Nicka i Micke’a”. Zrobiła to wtedy, kiedy po otruciu nowiczokiem Nawalny dopiero zaczął wybudzać się ze śpiączki i jeszcze nie mógł mówić.
– I zaczęłam mu pokazywać rozmowy, które „ujawnił” Łukaszenka. Rozmowy Polski… – tak opowiadała o tym Dudiowi.
– Micke’a i i Nicka?
– Tak, Polski i Niemiec. I w którymś momencie on zaczął się śmiać. Wtedy zrozumiałam, że chyba jeszcze powalczymy…
O przechwyceniu przez białoruskie służby specjalne rozmowy telefonicznej pomiędzy Warszawą a Berlinem Alaksandr Łukaszenka oznajmił na początku sierpnia. Z dialogu odtworzonego w państwowej telewizji wynikało, że otrucie Nawalnego było sfingowane przez zachodnie wywiady i miało odwrócić uwagę od sytuacji na Białorusi.
cez/belsat.eu