Zapowiada, że mogą one potrwać co najmniej półtora roku. O czym i komu o tym mówił?
Białoruski prezydent poinformował o tej perspektywie urzędników państwowych, którym powierzył dziś nowe stanowiska. Mianował m.in. nowych wiceministrów kultury, gospodarki, finansów i energetyki.
– Nadchodzący rok to rok poważny. Zaczynają się u nas polityczne bachanalia, które potrwają co najmniej półtora roku. Wybory parlamentu i prezydenta – wyjaśnił im Łukaszenka. – One nigdy nie dodawały stabilności i spokoju w naszym społeczeństwie.
Alaksandr Łukaszenka przypomniał z tej okazji, że trzeba będzie „zdać sprawozdanie narodowi”, który jego zdaniem „umie pytać”. Dlatego m.in. znów podkreślił konieczność nieustannej walki z korupcją. Nie ukrywając nawet, że walczy z nią już prawie ćwierć wieku.
– Walka z korupcją to moje żądanie i moje działania od pierwszego dnia prezydentury. Nie dlatego, że jestem takim twardzielem. Sprawa jest inna – korupcja pożera wszystko, to korozja.
Zażądał też, aby przedstawiciele aparatu państwowego sami przejawiali inicjatywę.
– Kategorycznie zabraniam pracować według zasady „czego sobie kto zażyczy”. Powinniście być aktywni w podejmowaniu decyzji – wzywał Łukaszenka. – Jedyne o co was proszę, to żebyście nie zajmowali się noszeniem jakichś papierków. Jesteście kierownikami i zaglądać w oczy – nawet szefostwu jest zabronione!
KA, cez/belsat.eu