Białoruski prezydent zapowiedział amnestię więźniom skazanym za posiadanie narkotyków – informuje agencja BiełTA. Wcześniej sam był inicjatorem wprowadzenia drakońskich kar.
Alaksandr Łukaszenka odwiedził dziś Białoruski Państwowy Uniwersytet Medyczny. Przemawiając do studentów stwierdził, że białoruskie prawo powinno zacząć rozróżniać przestępstwa narkotykowe. Obecnie na długie lata więzienia może zostać skazany każdy, kto posiada dowolną ilość dowolnej substancji zakazanej.
– Czym innym jest produkowanie, rozpowszechnianie i zażywanie. Z pewnością, nie zauważyliśmy tego, że branie narkotyków jest chorobą – podkreślił prezydent.
Łukaszenka stwierdził, że władze mogłyby zrezygnować z karania “tych, którzy wpadli w to nieszczęście brania narkotyków”. Dodał, że zaproponowano mu objęcie takich więźniów amnestią.
– Osobiście rozpatrzę każdy wniosek, i tak gdzie można, oddam [skazanego] rodzicom. Przyjdź, napisz wniosek, weź pod osobistą kontrolę. I nie daj Boże, żeby znów zaczęli brać, bo razem z rodzicami trafi do więzienia – powiedział białoruski przywódca, dodając, że w najbliższym czasie “ułaskawi tych ludzi”.
Drakońskie kary za posiadanie narkotyków obowiązują na Białorusi od 2015 roku. Zgodnie z prezydenckim dekretem, do więzienia trafiają nawet 14-latkowie. Celem Łukaszenki było zwalczenie plagi narkomanii, która zbierała na Białorusi śmiertelne żniwo.
W ciągu pięciu lat więzienie zapełniły się młodymi ludźmi. Z uczniami szkół średnich włącznie. Od 2018 roku w obronie swoich dzieci aktywnie występuje ruch “Matki 328”, biorący nazwę od “narkotycznego” artykułu Kodeksu Karnego. Matki więźniów organizowały w ich obronie protesty głodowe, demonstracje i usiłowały spotkać się z prezydentem.
Po niedawnej zmianie szefa MSW, na Białorusi widać w tej kwestii odwilż. Minister Juryj Karajeu zapowiedział, że milicja skoncentruje się teraz na walce z producentami i dealerami narkotyków.
mh,pj/belsat.eu
