Łukaszenka nie chce "hurtowej prywatyzacji"


Prezydent Białorusi jak zwykle skrytykował swój własny rząd który ma proponować przeprowadzenie “hurtowej prywatyzacji. Mówił o tym na naradzie poświęconej polityce podatkowej w 2016 roku.

“Propozycje rządu dotyczące hurtowej prywatyzacji nie mogą zostać przyjęte. A nawet (propozycje) dotyczące zmiany systemu prywatyzacji własności państwowej” – oznajmił Łukaszenka.

Prezydent przypomniał, że zgodnie z wypracowanym na Białorusi systemem prywatyzacji inwestor pragnący kupić jakieś przedsiębiorstwo musi najpierw uzyskać akceptację kolektywu pracowniczego; potem wniosek jest rozpatrywany na szczeblu władz lokalnych, rządu i na koniec prezydenta. Łukaszenka zaznaczył, że choć system ten może się niektórym wydawać zbyt zbiurokratyzowany, to jest przejrzysty i czytelny.

Dodał, że jeśli inwestor ma propozycję, która powinna przynieść szybkie i znaczące efekty, to może zwrócić się od razu do rządu albo szefa państwa. Wtedy to prezydent ponosi pełną odpowiedzialność za zmianę formy własności. Zastrzegł jednak: “Tak po prostu nie oddam nikomu nawet jednej cegły, bo włożono w nią ogromną pracę”. Zwrócił uwagę, że przedsiębiorstwo to “praca całych pokoleń, naszych dziadów i ojców”.

Łukaszenka podkreślił przy tym, że prywatyzacji podlega dowolne przedsiębiorstwo na Białorusi pod warunkiem spełnienia pewnych kryteriów. Są to: przestrzeganie praw pracowników do normalnych warunków pracy, modernizacja przedsiębiorstwa, zwiększenie wpływów podatkowych do budżetu oraz produkcja towarów, które swobodnie mogą zostać sprzedane na rynkach zewnętrznych. “Na taką prywatyzację się zdecydujemy. Inna nie jest krajowi potrzebna” – zaznaczył prezydent.

Prywatyzacja w sektorze przedsiębiorstw oraz bankowości była wymieniona w zeszłym roku jako jeden z postulatów Międzynarodowego Funduszu Walutowego, który domaga się od Białorusi głębokich reform strukturalnych jako warunku nowego programu kredytowego.

Jb/ WWW.belsat.eu/pl/ za PAP

Aktualności