– Skłaniam się ku opinii, że ktoś mi tego wirusa podrzucił. Próbuję ustalić ten moment, kiedy do tego doszło – powiedział Alaksandr Łukaszenka w wywiadzie dla Dmytro Hordona.
Jak wyjaśnił, o tym, że przeszedł infekcję SARS-CoV-2 bezobjawowo, dowiedział się, gdy zachorowali jego domownicy. Dodał, że w tej kwestii trwa dochodzenia.
Zapytany o to, czy może powiedzieć, kto będzie następnym prezydentem Białorusi, Łukaszenka odpowiedział:
– Mogę, ale po co.
W ponad dwugodzinnym wywiadzie Łukaszenka odpowiedział na szereg pytań na najróżniejsze tematy. Nawiązując do „wojny hybrydowej”, która jego zdaniem toczy się obecnie przeciwko Białorusi, oznajmił:
– Nigdy nie zacznę strzelać pierwszy, to byłby prezent dla wrogów. Ale jeśli wszystkie warianty tej hybrydowej bójki zostaną wyczerpane, to bez wątpienia.
– Wiemy, kto wydawał im rozkazy z Rosji – powiedział o zatrzymanych na terytorium Białorusi 33 Rosjanach.
Według Mińska są oni najemnikami rosyjskiej prywatnej firmy wojskowej, tzw. Grupy Wagnera. Nie uściślił jednak, kogo ma na myśli.
Mówiąc o sobie, powiedział, że nie wyobraża sobie, co będzie robić, gdy przestanie być prezydentem.
– Nie znam innego stylu życia – cytuje Łukaszenkę agencja Interfax Zachód.
Jak powiedział, być może „mógłby leczyć ludzi”.
– Ratować ich od psychozy i paniki, żeby byli spokojniejsi. Tego bym spróbował – powiedział.
Zapytany o przyszłość swojego 15-letniego syna Mikałaja odpowiedział:
– Nie, mój Kola pewnie nie będzie nigdy prezydentem. Nie chcę tego.
W niedzielę 9 sierpnia na Białorusi odbędą się wybory prezydenckie. Rządzący krajem od 26 lat Alaksandr Łukaszenka oświadczył, że władzy nie odda. Obywateli straszy szykowaną przez nieznane siły wojną hybrydową i “majdanem”. Jest główną kontrkandydatką jest żona więźnia politycznego Swiatłana Cichanouskaja, której wiece są obecnie na różne sposoby odwoływane przez władze.
pj/belsat.eu wg PAP