Prezydent Białorusi poinformował o tym dziś podczas spotkania z grupą amerykańskich analityków. Zaprzeczył przy tym swoim niedzielnym deklaracjom białorusko-rosyjskiej odpowiedzi na Fort Trump.
– Jako ekspertom nie tylko w sferze polityki zagranicznej, ale i w kwestiach wojskowo-politycznych, nie trzeba państwu tłumaczyć, czym grozi nam dowolna konfrontacja wojskowa pomiędzy Zachodem i Wschodem. Nasze państwo kategorycznie nie jest zainteresowane konfliktami – ani gorącymi, ani zamrożonymi. Ani u sąsiadów, ani tym bardziej na swoim terytorium – podkreślił Alaksandr Łukaszenka.
Dodał przy tym, że doktryna wojenna Białorusi ma wyłącznie obronny charakter i państwo to nigdy nie będzie zagrażać swoim sąsiadom. Stwierdził jednak, że Białoruś jest w sojuszu wojskowym z Rosją, „której stosunki z Zachodem nie są obecnie najlepsze”.
– Mimo to na terytorium Białorusi do tej pory nie ma żadnych baz innych państw – stwierdził Łukaszenka. – To zmyślony problem. Jesteśmy w sojuszu wojskowym z Rosją. Będzie tu baza wojskowa, czy jej nie będzie – to absolutnie żadna różnica. I my tej bazy nie lokujemy tu nie dlatego, by pokazać komuś, że jesteśmy niepodlegli i suwerenni. My jej nie zakładamy, bo nie jest nam potrzebna.
Po raz kolejny podkreślił przy tym, że jest przeciwko umieszczenia rosyjskiej bazy lotniczej na Białorusi.
– Na dzień dzisiejszy nie widzę żadnej konieczności sprowadzania innego państwa na terytorium Białorusi, w tym także Rosji, dla wypełniania naszych zadań. Właśnie dlatego jesteśmy [mówi o sobie Łukaszenka] kategorycznie przeciw rozlokowaniu bazy, tym bardziej lotnictwa wojskowego.
W niedzielę oświadczył jednak, że jeśli w Polsce powstanie Fort Trump, Białoruś i Rosja będą musiały zareagować, „rozmieszczając coś”.
Czytajcie również:
Przedstawiciele amerykańskich centrów analitycznych przebywają na Białorusi 5 i 6 listopada. Program wizyty zakłada spotkanie w Ministerstwie Obrony, odwiedzenie Mińskiej Suworowskiej Uczelni Wojskowej, Parku Wysokich Technologii oraz Białoruskiego Państwowego Muzeum Historii Wielkiej Wojny Ojczyźnianej.
Wcześniej w mediach padały opinie, że Łukaszenka nie pozwala na budowę rosyjskiej bazy, bo oznaczałoby to pełną wasalizację Białorusi oraz zepchnięcie go do roli „gubernatora”.
Czytajcie również:
dr, pj/belsat.eu