Łukaszenka do 2025 roku? Rosyjskie spojrzenie na przyszłość Białorusi


Rosja jest zainteresowana tym, żeby Alaksandr Łukaszenka przekazał władzę komuś innemu jak najwcześniej i powinna być przygotowana do „wariantu krymskiego” na Białorusi. Można dowiedzieć się tego z wydania „Świat w XXI wieku: prognoza rozwoju sytuacji międzynarodowej według krajów i regionów”.

Książkę o tym tytule przygotowali eksperci z Ośrodka Badań Wojskowo-Politycznych Moskiewskiego Państwowego Instytutu Stosunków Międzynarodowych (MGIMO) – kuźni kadr dla rosyjskiego MSZ.

„Łukaszenka – ukryty nacjonalista”

– Aby zachować władzę, białoruski przywódca będzie hamować integrację swojego kraju z sąsiadem ze Wschodu oraz „będzie kontynuować ukorzenianie w kraju „litwińskiego” nacjonalizmu jako przeciwwagi dla wszechrosyjskiej jedności – można wyczytać w wydaniu oficjalnej struktury MSZ, którą jest MGIMO.

Szefem jego Ośrodka Badań Wojskowo-Politycznych jest profesor Aleksiej Podbieriozkin – były prorektor MGIMO ds. pracy naukowej, specjalista w dziedzinie bezpieczeństwa i polityki wojskowej. Wśród ekspertów Ośrodka są „naukowcy, przedstawiciele kompleksu wojskowo-przemysłowego, Ministerstwa Obrony Rosji i Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rosji” – informuje jego strona internetowa.

Obchody 100-lecia Białoruskiej Republiki Ludowej w Mińsku.
Zdj. Iryna Arachouskaja/Biełsat

Mówiąc o „nacjonaliźmie litwińskim” autorzy opracowania mają zapewne na myśli klasyczny białoruski nacjonalizm, traktujący Wielkie Księstwo Litewskie jako jedno ze źródeł etnogenezy i białoruskiej tradycji narodowej. Taka skażona terminologia jest charakterystyczna dla imperialnych szowinistów rosyjskich, którzy nie uznają prawa narodu białoruskiego do niezależnego istnienia.

– Z tego powodu – piszą autorzy książki o chęci zachowania władzy przez białoruskiego prezydenta – Łukaszenka będzie wciąż lawirował pomiędzy Rosją a Zachodem, ale nie zdoła uzyskać jakichś poważniejszych środków finansowych ze strony UE i USA dla białoruskiej gospodarki.

Zdaniem rosyjskich ekspertów, w związku z tym na Białorusi będą narastać napięcia społeczno-gospodarcze oraz stopniowo kształtować się podziemna sieć nacjonalistycznych bojowników, którzy będą gotowi wystąpić zbrojnie przeciwko władzy.

Prorosyjski kandydat lub „wariant krymski”

Zgodnie z koncepcją autorów, polityka Łukaszenki będzie umacniać w białoruskim społeczeństwie siły, które w końcu spróbują przeprowadzić „przyszły miński Majdan”. Jednocześnie ruchy i organizacje prorosyjskie zostaną zdławione, wskutek czego „nie będzie sformowana zorganizowana siła polityczna, zdolna do przeciwstawieniu się naporowi prozachodniej opozycji”.

Autorzy opracowania przewidują, że przed 2025 rokiem Łukaszenka odda władzę swojemu następcy. Może jednak ją stracić wskutek masowych akcji protestu. Jeżeli jednak nie nadejdzie po nim zwolennik Rosji, to Moskwa nie wyklucza rozwiązania siłowego – w rodzaju interwencji wojsk rosyjskich na Krymie.

Rosyjscy żołnierze bez znaków rozpoznawczych na Krymie. 9.03.2014.
Zdj. wikipedia.org

– Rosja powinna być przygotowana do takiego rozwoju wydarzeń i mieć odpowiedni plan działania – na wzór tego, co zrobiono na Krymie w 2014 r. – piszą eksperci mający kluczowy głos w rosyjskiej polityce zagranicznej.

Niezależnie od sposobu, w jaki Łukaszenka straciłby władzę, Moskwa jest zainteresowana, aby stało się to jak najszybciej.

– W interesach Moskwy jest również, żeby przekazanie władzy na Białorusi odbyło się jak najwcześniej, ponieważ w innym razie coraz trudniej będzie zapewnić dojście do władzy sił prorosyjskich w sposób pokojowy – czytamy w opracowaniu.

W planach – przyłączenie do Rosji?

Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow na spotkaniu ze studentami i wykładowcami MGIMO. 3.09. 2028 r.

Czy to w sposób pokojowy, czy też siłą – władzę na Białorusi powinny objąć siły bezwzględnie lojalne wobec Rosji, które doprowadzą do ostatecznej utraty suwerenności Białorusi:

– Po 2025 r. rozpocznie się pogłębiona integracja Rosji i Białorusi, zarówno w ramach Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej, jak i Państwa Związkowego. Stanie się to jednak tylko w tym przypadku, jeśli Moskwa zapewni przekazanie władzy prorosyjskiemu kandydatowi. Przy scenariuszu tym należy oczekiwać, że do 2050 r. procesy integracyjne zajdą tak daleko, że powstanie kwestia przyłączenia Białorusi do Rosji – prognozują autorzy pozycji, która ukazała się w tym roku nakładem wydawnictwa MGIMO-Uniwiersitiet.

Czytajcie również:

Andrej Babinicz, cez/belsat.eu

Aktualności