„To była dopiero pierwsza grupa ze 180 lub 200 osób” – powiedział w sobotę prezydent Alaksandr Łukaszenka o 33 najemnikach rosyjskiej Grupy Wagnera, zatrzymanych na Białorusi. W piątek zapadła decyzja o ich areszcie – poinformował Komitet Śledczy.
Łukaszenka mówił o tym podczas spotkania z szefem Komitetu Śledczego Iwanem Naskiewiczem. Łukaszenka stwierdził , że w przeczytanym przez niego raporcie znajdują się dokładne dane i jest niepoważnym stwierdzenie, że „niemalże ustalono” z białoruskimi władzami przyjazd tej grupy – powiedział prezydent.
– Wiele faktów jest ciekawych. Nasi starsi bracia zamilkli, Już nie krzyczą, że wysłali tych chłopaków do Stambułu. Nie mogło tam być żadnego Stambułu, kontrola to potwierdziła. Oni mieli inne cele i zadaniem śledztwa jest ich ustalenie – dodał.
Łukaszenka podkreślił, że nie da się zbudować polityki na kłamstwie. – – Przekrzykując się w mediach, nie rozwiążemy sprawy. Dlatego, jeśli ktoś z Rosjan chce dodatkowych informacji, to jesteśmy zawsze otwarci. Nic nie ukrywamy, ale potrzebujemy prawdy – powiedział Łukaszenka, zapewniając o gotowości do współpracy ze stroną rosyjską.
Łukaszenka podkreślił, ze zatrzymani są wini, ale nie na tyle, by przeciwko nim przyjmować jakieś brutalne środki.
– To żołnierze, im dali rozkaz – a oni ruszyli. Trzeba ustalić, kto dał rozkaz i kto ich tu posłał – dodał
Jednocześnie zaznaczył, że jakakolwiek obecność rosyjskich wojskowych na terytorium Białorusi wymaga zgody Mińska, a konkretnie prezydenta.
– Trwa aktywna faza śledztwa o przygotowaniu do zamieszek – powiedział po spotkaniu z prezydentem szef Komitetu Śledczego Iwan Naskiewicz. – Wobec 31 (z 33 podejrzanych) prowadzący śledztwo wybrali, a prokurator zatwierdził środek zapobiegawczy w postaci aresztu” – powiedział urzędnik.
Przekazał również, że na podstawie zawartości telefonów zatrzymanych stwierdzono, że oczekują oni na jeszcze kilka grup swoich kolegów, obywateli Rosji.
– Praktycznie wszyscy mają poważną przeszłość bojową. Walczyli na wschodzie Ukrainy. Praktycznie wszyscy należą do prywatnej firmy wojskowej Wagnera – oznajmił Naskiewicz.
W nocy z wtorku na środę, jak poinformowano w Mińsku, struktury siłowe zatrzymały 33 Rosjan – najemników prywatnej firmy wojskowej CzWK Wagner (tzw. grupy Wagnera). Mieli oni przeniknąć na terytorium Białorusi w celu zdestabilizowania sytuacji przed wyborami prezydenckimi. Ogółem bojowników miało być ponad 200.
W czwartek ambasador Rosji na Białorusi Dmitrij Mieziencew oświadczył, że zatrzymani Rosjanie zmierzali do Turcji, jednak nie zdążyli na samolot i zatrzymali się w sanatorium Biełorusoczka pod Mińskiem.
jb/belsat.eu wg PAP, BT