Litewski minister odpowiedziała prezydentowi Białorusi, który twierdzi, że Litwa nie chce współpracować.
Według Rokasa Masiulisa, ministra transportu i komunikacji Litwy, przekierowanie eksportu białoruskich produktów do portów Łotwy jest dla Białorusi nieopłacalne.
– Z ekonomicznego punktu widzenia Białorusini nie mają powodów by cokolwiek zmieniać. My bardzo dużo inwestujemy, poprawiamy warunki w naszym porcie. Wystarczająco dobrze rozumiemy charakter towarów, jakie są przesyłane i staramy się obsługiwać je tak, by Białorusini nie chcieli wybrać innej trasy. Wierzymy, że nasze warunki są najlepsze, bardzo to cenimy i dużo nad tym pracujemy – powiedział minister.
Rokas Masiulis dodał, że port w Kłajpedzie dużo inwestuje i tworzy dobre warunki dla przeładunku towarów swoich klientów.
– Mamy niezbędną infrastrukturę, ustalone rozkłady kolejowe. Pociągi jadą bez przerw, najlepszym możliwym sposobem. I jest to dla Białorusinów najtańsza trasa – dodał Masiulis.
18 września prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka wyznaczył nowego ambasadora na Łotwie. Postawił przed nim zadanie zapewnienia Białorusi “pozbawionego przeszkód, normalnego dostępu do morza”.
– Dostępu do morza nie mamy, a jeśli Litwa nie bardzo chce z nami współpracować, to trzeba przerzucić ciężar na Łotwę, – oświadczył Łukaszenka. – Trzeba zrobić tak, by republika ta czerpała przyjemność z pracy z Białorusią. Jesteśmy ludźmi porządnymi, obowiązkowymi, o czym wiedzą. Jeśli w wielu kwestiach wyjdą nam na przeciw, będą mieli pewny i niemały efekt.
Porty Litwy i Łotwy od lat konkurują o współpracę z Białorusią. Od czasu ograniczenia tranzytu rosyjskich towarów, rywalizacja się jeszcze nasiliła. W porcie w Kłajpedzie odbywa się załadunek białoruskich nawozów sztucznych i produktów ropopochodnych.
dd, pj/belsat.eu