Łapownictwo po białorusku: mercedes „z oszczędności” i Harley Davidson „żony przyjaciela”


Tak podczas głośnego procesu tłumaczy się oskarżony o korupcję były szef Głównego Wydziału ds. Rynku Konsumenckiego Mińskiego Miejskiego Komitetu Wykonawczego.

Oprócz Siarhieja Barysewicza przed Mińskim Sądem Obwodowym stanęło 13 osób (w tym 11 pań), a odczytywanie aktu oskarżenia z zarzutami postawionymi byłemu naczelnikowi zajęło 2,5 godziny.

Barysewicz, który miał przyjąć łapówek na ok. 170 tys. rubli (ok. 300 tys. zł) nie przyznaje się do winy. Nie mógł sobie też przypomnieć okoliczności zakupu kuloodpornego mercedesa-benza 600, którego był właścicielem.

Pytany o inne drogie zakupy były urzędnik przekonywał, że mitsubishi pajero nabył jego teść, na mercedesa ML 350 uzbierał sam, a mieszkanie w prestiżowej dzielnicy Mińska kupił na kredyt. A motocykl Harley Davidson należy do… żony jego przyjaciela.

Czytajcie również:

JW, cez/belsat.eu

 

Aktualności