Kuropaty: W piątek otwarcie "restauracji na trupach" ofiar NKWD – opozycja planuje protesty


W Kuropatach leżą setki tysięcy ofiar stalinizmu, w tym zamordowani w „operacji polskiej” NKWD. Nad ich szczątkami od 1 czerwca będzie działać restauracja. Opozycja zebrała się dziś w biurze niezależnego związku zawodowego REP na „naradę nadzwyczajną”.

Wiadomość o zbiórce obrońców Kuropat umieścił na Facebooku Paweł Siewiaryniec – przewodniczący Białoruskiej Chrześcijańskiej Demokracji.

– Należy zwrócić się do właścicieli z propozycją przekazania tego obiektu społeczeństwu, w celu stworzenia muzeum represji stalinowskich. Za darmo. Wtedy zniknie kwestia moralna i prawna (muzeum może być na terenie strefy ochrony) oraz kwestia zachowania pamięci – napisał Siewiaryniec.

Od poniedziałku wiadomo, że 50 metrów od uroczyska Kuropaty 1 czerwca ma zostać otwarta restauracja „Pajedziem, pojadzim” [„Pojedziemy, pojemy – przyp. red.]. Mieści się ona w zespole budynków, który wcześniej sarkastycznie nazwano „Bulbaszhall”. Kompleks usługowy należy do firmy BiełRestInwest. Wszystko jest już gotowe do wielkiego otwarcia. Latem ma zostać otwarta także sauna.

Czytajcie więcej:

W lutym 2017 roku firma Biełrekonstrukcja rozpoczęła budowę centrum biznesowego w strefie ochronnej Kuropat. Grupa aktywistów zorganizowała wtedy miasteczko namiotowe, którego obrona trwała dwa tygodnie. Mimo interwencji milicji i zamaskowanych napastników, demonstranci zwyciężyli i budowa została wstrzymana.

Czytajcie więcej:

Kuropaty to las na północnym wschodzie Mińska, miejsce masowych egzekucji i pochówków w czasach stalinowskich. Według badaczy, zginęło tam od 100 do 250 tysięcy osób. Od 1993 roku Kuropaty znajdują się na Państwowej Liście Zabytków Historyczno-Kulturalnych jako miejsce pochówku ofiar represji politycznych.

ka, pj/belsat.eu

Aktualności