Konflikt wokół fabryki akumulatorów: prokuratura zabrania protestów, a cerkiew przenosi nabożeństwa


Mieszkańcy Szczebryna, którzy przyszli na spotkanie z dziennikarzami mimo ostrzeżeń prokuratury

W czasie gdy aktywiści zbierają podpisy przeciwko budowie zakładów pod Brześciem, władze zabraniają ludziom dyskusji na temat problemów ekologicznych.

Na sobotę, 27 stycznia we wsiach Szczebryn i Kosicze zaplanowano spotkania mieszkańców z niezależnymi dziennikarzami, podczas których miano omówić sytuację wokół budowy fabryki akumulatorów. Jednak prokuratura rejonu brzeskiego zagroziła potencjalnym uczestnikom tych dyskusji grzywnami.

Czytajcie więcej:

Mimo że specjalne ostrzeżenie zjawiło się nawet koło sklepu w Szczebrynie, gdzie zamierzali zebrać się ludzie, to i tak odważyło się tam przyjść ok. 10 osób. Dyżurowały tam też dwa samochody z milicjantami po cywilnemu, a tajniacy czujnie obserwowali przebieg spotkania.

– O budowie zakładów dowiedzieliśmy się dwa tygodnie temu, kiedy na placu budowy już wylewano fundamenty. Jak tak można? Przecież tu są zamieszkane miejscowości, działki, rzeka… Powiem więcej: powiesili tu ogłoszenie, że nie wolno nam się zbierać. To my już nie możemy wyrazić swojej opinii i uzyskać informacji? – pyta nas jeden z zebranych.

Inna mieszkanka skarży się, że i tak powietrze w pobliżu miasta nie jest najlepsze, a teraz dojdzie jeszcze skażenie emisją innych szkodliwych substancji.

– Nie dają się zbierać, a my i tak przyszliśmy. Wsadzą mnie do więzienia? Niech wsadzają. Jestem emerytką, więc będą musieli mnie karmić – dodaje odważna szczebrynianka.

Czytajcie więcej:

Spotkanie uważnie obserwowali tajniacy.

A w Kosiczach planowane spotkanie się nie odbyło. Zjawili się tylko nieumundurowani funkcjonariusze służb bezpieczeństwa. Zaś w znajdującej się tuż obok cerkwi na wszelki wypadek sobotnie nabożeństwo przeniesiono na niedzielę. Nieoficjalnie wiadomo o naciskach ze strony władz na aktywistów, ale ludzie boją się o tym otwarcie mówić dziennikarzom.

Mimo to udało się zebrać już ponad 25 tys. podpisów przeciwko budowie fabryki. Na razie jednak jedynym skutkiem jest to, że prace na obiekcie znacznie przyśpieszyły.

Czytajcie więcej:

Do porozumienia nie doprowadziło też czterogodzinne spotkanie, które z przeciwnikami budowy 15 stycznia przeprowadzili przedstawiciele władz i inwestora. Obie strony pozostały przy swoim stanowisku, a od tego czasu urzędnicy i biznesmeni unikają kontaktów z ludnością.

SА, cez/belsat.eu

Aktualności