Rosyjska partia komunistyczna uważa, że miniserial poświęcony katastrofie czarnobylskiej to zniesławienie i “przykład absolutnego kłamstwa”.
Partia Komuniści Rosji poinfornomała wczoraj, że wysłała do MSW i Rosyjskiej Służby Kontroli Komunikacji (Roskomnadzor) wniosek o zablokowanie dostępu do amerykańsko-brytyjskiej produkcji. Domaga się też wszczęcia sprawy karnej o zniesławienie przeciwko twórcom serialu.
– Po pierwsze, Roskomnadzor powinien zablokować dostęp do tego ohydnego serialu na wszystkich platformach. Po drugie, przeciwko reżyserowi, scenarzyście i producentowi wykonawczemu należy wszcząć sprawę karną o publiczne oszczerstwo – oświadczył Siergiej Malinkowicz, przewodniczący komitetu wykonawczego KC partii.
Miniserial wyprodukowany przez amerykańską telewizję HBO i brytyjską SKY cieszy się uznaniem widzów na Zachodzie, ale także w byłym ZSRR. Spotkał się jednak z krytyką rosyjskich mediów państwowych i prokremlowskich, które uznały go za atak na Rosję.
Tak samo uważają Komuniści Rosji. Twierdzą, że “tragedia stała się przedmiotem ideologicznej manipulacji telewizji HBO”.
– Serial o dramatycznych wydarzeniach 1986 roku jest bronią ideologiczną, która ma oczerniać i demonizować wizerunek władz sowieckich i ludzi sowieckich – podkreśla Malinkowicz.
Komunista dodaje, że choć chronologia serialu odpowiada prawdzie, to pokazany “klimat moralny społeczeństwa sowieckiego jest przykładem absolutnego kłamstwa”.
Roskomnadzor poinformował wczoraj, że nie otrzymał jeszcze pisma Komunistów Rosji. Gdy wniosek zostanie dostarczony, służba go rozpatrzy – zapewnił agencję TASS rzecznik prasowy instytucji.
Serial “Czarnobyl” wyszedł na ekrany 7 maja br. Opowiada o momencie samej awarii Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej, ale przede wszystkim o likwidacji jej skutków. Twórcy podkreślają odpowiedzialność władz sowieckich za największą katastrofę przemysłową w dziejach ludzkości.
Serial jest też hołdem dla 600 tysięcy “likwidatorów” i dziesiątek tysięcy wysiedlonych ze “strefy czarnobylskiej”. W rozmowach z Biełsatem uczestnicy tych wydarzeń podkreślają wierność serialu z realiami. Filmowcy kręcili go w radzieckich blokowiskach Litwy, wyłączonej Ignalińskiej Elektrowni Jądrowej, a częściowo na Ukrainie.
Równocześnie na Białorusi powstawał serial rosyjski, który na antenie NTV pojawi się w październiku. Jego fabuła będzie będzie poświęcona walce amerykańskiego wywiadu i sowieckiego kontrwywiadu w Czarnobylu i Prypeci.
Czytajcie także:
pj/belsat.eu