Komisja Europejska żąda dowodów na bezpieczeństwo białoruskiej elektrowni atomowej


Pierwsza elektrownia jądrowa na Białorusi znów jest w centrum uwagi najważniejszych europejskich urzędników. Zastępca przewodniczącego Komisji Europejskiej Frans Timmermans, podczas wizyty w Wilnie, wezwał Białoruś do przeprowadzenia stress-testów elektrowni w Ostrowcu.

Timmermans podkreślił też, że próby warto przeprowadzić pod nadzorem zagranicznych ekspertów.

– Musimy zapewnić, by budowa elektrowni atomowej blisko granic Unii Europejskiej postępowała przy ścisłym zachowaniu zasad bezpieczeństwa – powiedział eurokomisarz.

Przed tygodniem Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy przyjęło rezolucję o wezwaniu do wstrzymania elektrowni w Ostrowcu z powodu „licznych naruszeń międzynarodowych standardów bezpieczeństwa atomowego”. Sejm Litwy nazwał z kolei elektrownię „zagrożeniem dla bezpieczeństwa narodowego”.

Budowie pierwszej elektrowni atomowej na Białorusi towarzyszą liczne wypadki. Między innymi, rok temu podczas montażu korpusu pierwszego reaktora, potężna konstrukcja upadła na ziemię z około 2 do 4 metrów. Inny, wieziony z Rosji, reaktor uderzył w słup podczas manewrowania pociągu.

Według Białoruskiej Kampanii Antyjądrowej, podczas prac przy budowie elektrowni w Ostrowcu zginęło przynajmniej 10 osób. Jednakże Ministerstwo Energetyki potwierdza śmierć trzech pracowników.

belsat.eu

Aktualności