„Kochamy was!” Cichanouskaja i jej sojuszniczki nagrały posłanie do Białorusinów
Główna rywalka Alaksandra Łukaszenki i członkinie zjednoczonego sztabu zwróciły się do zwykłych Białorusinów, a także przedstawicieli władzy i struktur siłowych.
– Kochamy was. Wszystkich bez wyjątku. Nie dzielimy Białorusinów na naród i urzędników, na ludzi po cywilnemu i ludzi w czarnych mundurach, na wyborców i członków komisji wyborczej. Wszyscy jesteśmy Białorusinami, jesteśmy wszyscy jedną rodziną – powiedziała Swiatłana Cichanouskaja.
Zapewniała też, że ona nigdy nie ma zamiaru zastraszać ludzi i zawłaszczać sobie kraju oraz, że „Białorusini nie należą do polityków, partii i grup”.
– Białorusini należą tylko do siebie i do swojego narodu – przekonywała. – Jeżeli ktoś mówi, że nie odda kraju innej władzy, to my nie rozumiemy tych słów. Komu nie odda? Jak nie odda? Czy jesteśmy czyjąś własnością?
Wieranika Capkała, której niedopuszczony do wyborów mąż w trosce o bezpieczeństwo wyjechał z dziećmi z kraju powiedziała, że słowo Białoruś „brzmi dumnie”.
– To, co zrobiliście z krajem, jest czymś wspaniałym. Białoruś obudziła się i już nie zaśnie. Pozostało tylko delikatnie przebudzić tych, którzy wciąż drzemią – zapewniła.
Jej zdaniem obecne wydarzenia zapiszą się na kartach historii powszechnej, a o tym lecie „będzie się opowiadać dzieciom i wnukom”.
Z kolei Maryja Kalesnikawa, szefowa sztabu kandydata Wiktara Babaryki (który podobnie jak mąż Cichanouskiej również został aresztowany) zwróciła się wprost do przedstawicieli służb. Podkreślała, jak ważna jest ich praca.
– Nie boimy się struktur siłowych i wierzymy im. Nie tylko milicja jest z narodem, ale także naród – z milicją.
To samo podkreśliła jeszcze raz Swiatłana Cichanouskaja.
– Działamy zgodnie z prawem. I wierzymy w dobro i sprawiedliwość! – zapewniła.
kt, cez/belsat.eu
