Kijów żąda religijnej niepodległości


Władze Ukrainy podjęły kolejną próbę uniezależnienia ukraińskich prawosławnych wiernych od Moskwy.

W czwartek 19 kwietnia Rada Najwyższa Ukrainy poparła prośbę prezydenta Petra Poroszenki wystosowaną do ekumenicznego patriarchy Konstantynopola o nadanie autokefalii Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej.

Występując przed parlamentem, prezydent Ukrainy powiedział, utworzenie niezależnego kościoła ukraińskiego przywróci historyczną sprawiedliwość. Chrześcijaństwo trafiło bowiem na Ruś przez Kijów.

– Właśnie z Carogrodu [Konstantynopola – przyp. red.] padło na naszą błogosławioną ziemię światło wiary chrześcijańskiej. I dopiero potem podzieliliśmy się nim z tym Zalesiem [jak w średniowieczu nazywano tereny dzisiejszej Rosji – przyp. red.], gdzie dawni kniaziowie kijowscy bardzo nierozmyślnie założyli Moskwę – sarkastycznie podkreślił polityk.

Poroszenko uważa, że kwestia autokefalii Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej (obecnie podporządkowanej patriarsze Moskwy i Wszechrusi) jest istotna dla bezpieczeństwa narodowego.

– To kwestia bezpieczeństwa narodowego i naszej obrony w wojnie hybrydowej, dlatego, że Kreml uważa Rosyjską Cerkiew Prawosławną za jeden z kluczowych instrumentów wpływu na Ukrainę – podkreślił Poroszenko.

Ukraiński prezydent podkreślił też, że obce państwo nie ma prawa i nie powinno ingerować w kwestie wyznaniowe krajów sąsiednich.

– Gdy Moskwa ogłasza Ukrainę swoim kanonicznym terytorium, czy nie jest to zamach na niepodzielność Ukrainy? Czy mamy prawo milczeć, patrząc na ten zamach? – powiedziała Poroszenko.

– Ukraińska Ukraińska Cerkiew Autokefaliczna jest jedną z konstytucyjnych podstaw naszej niepodległości – podsumował.

Ukraiński parlament już raz prosił głowę Autokefalicznego Patriarchatu Konstantynopola (pierwszego z pośród równych patriarchów prawosławnych) o nadanie samodzielności Cerkwi na Ukrainie. Było to w 2016 roku i apel nie został spełniony.

Zobacz także:

II, PJ, belsat.eu za president.gov.ua

Aktualności