Rzecznik Komisji Europejskiej ds. praworządności Christian Wigand oznajmił dziś, że KE nie będzie rozpatrywać sprawy zakazu wjazdu na Litwę dla znanego rosyjskiego piosenkarza Filipa Kirkorowa, byłego męża Ałły Pugaczowej.
53-letni gwiazdor rosyjskiej sceny pop trafił na czarną listę, mimo że oprócz rosyjskiego, ma też bułgarski paszport.
– To indywidulany przypadek. Nie mamy komentarza na ten temat. W takich przypadkach decyzja należy do władz państw członkowskich – oświadczył Wigand.
Pochodzący z bułgarsko-rosyjskiej rodziny i urodzony w Warnie Kirkorow, w 1975 roku wyjechał do Moskwy i zrobił tam estradową karierę. Jest kojarzony na całym terytorium byłego ZSRR. Nie tylko w związku z dokonaniami artystycznymi, ale też z powodu małżeństwa z Ałłą Pugaczową i upodobaniem do ekstrawaganckich strojów, dostał 5-letni zakaz wjazdu na Litwę.
Poinformowało o tym we wtorek litewskie MSW. W uzasadnieniu decyzji podano, że wspiera on politykę Rosji na anektowanym Krymie.
– Artyści, którzy publicznie usprawiedliwiają okupację Krymu, nie powinni być tolerowani w żadnym demokratycznym kraju. Mamy jednoznaczne stanowisko wobec takich osób, stąd nie było wątpliwości, co do wpisania Kirkorowa na czarną listę – głosi komunikat wydany przez minister spraw wewnętrznych Litwy Agne Bilotaite.
Piosenkarz miał zaplanowanych kilka koncertów na czerwiec br. w Wilnie i Kłajpedzie.
cez/belsat.eu wg PAP