W Kazachstanie trwają pierwsze w historii wybory prezydenckie, w których nie uczestniczy wieloletni przywódca kraju Nursułtan Nazarbajew. Według ekspertów, wybory wygra jego wieloletni współpracownik, którego Nazarbajew osobiście namaścił na swojego następcę.
66-letni Kasym-Żomart Tokajew, były przewodniczący Senatu, objął urząd tymczasowego prezydenta po marcowej dymisji Nursułtana Nazarbajewa. Po ogłoszeniu przedterminowych wyborów jego kandydatura została wysunięta przez rządzącą Demokratyczną Partię Ludową Nur Otan oraz poparta przez ustępującego przywódcę.
Tokajew był wcześniej premierem i wicepremierem Kazachstanu, przez wiele lat pełnił funkcję szefa MSZ, był także zastępcą sekretarza generalnego ONZ.
Według komentatorów wynik wyborów jest przesądzony – wygra je Tokajew, który mierzy się z sześciorgiem kandydatów, mało znanych opinii publicznej. Jego konkurentami są:
Amirżan Kosanow – wieloletni działacz opozycji, dziennikarz, którego kandydaturę zgłosił ruch społeczny Ult Tagdyry;
Danija Espajewa – reprezentująca środowiska przedsiębiorców i wystawiona przez Demokratyczną Partię Kazachstanu Ak Żoł;
Żambył Achmetbekow – przedstawiciel Komunistycznej Partii Kazachstanu;
Tołeutaj Rachimbekow – reprezentant Ludowo-Demokratycznej Partii Patriotycznej Auył;
Kyrandar Sadybek Tugieł, – dziennikarz i kandydat ruchu społecznego Ulym Dala;
Amangeldy Taspichow – przedstawiciel federacji związków zawodowych.
Lokale wyborcze są czynne do godz. 20 (16 czasu polskiego). W 18-milionowym kraju do głosowania uprawnionych jest 11,8 mln ludzi. Głosowanie będzie monitorować ponad tysiąc zagranicznych obserwatorów, w tym z Biura Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (ODIHR/OBWE).
Według OBWE dotychczas żadne wybory w historii Kazachstanu nie spełniały standardów demokratycznych. Niedzielne wybory to pierwsze, w których nie kandyduje Nazarbajew, i pierwsze, w których startuje kobieta.
cez/belsat.eu wg PAP
