Członkini prezydium opozycyjnej Rady Koordynacyjnej Maryja Kalesnikawa weszła do gmachu Komitetu Śledczego. Została tam wezwana na przesłuchanie w dochodzeniu przeciwko Radzie, którą władze Białorusi uznały za organ szykujący nielegalną zmianę władzy.
Maryja Kalesnikawa powiedziała dziennikarzom, że idzie na przesłuchanie dość spokojna.
– Idę z energią i optymizmem, wszystko w porządku. Życzymy wszystkim, by nie poddawali się i trzymali – powiedziała opozycjonistka.
Uważa, że sprawa karna przeciwko Radzie Koordynacyjnej to narzędzie wywierania presji na społeczeństwo. Mimo to do Rady, w ciągu ostatniej doby, dołączył jeszcze tysiąc chętnych. Obecnie liczy ona 2 tysiące członków. Liczba zgłoszeń do rozszerzonego składu Rady przekroczyła 3300 i obecni członkowie mają problem ich przetwarzaniem.
Wesprzeć Kalesnikową przyszło kilkadziesiąt osób. Nie doszło do milicyjnych zatrzymań, ale na miejsce przyjechał samochód do sprzątania ulic i mimo deszczu zaczęto myć chodnik pod nogami zgromadzonych.
Maryja Kalesnikawa to ostatnia z “tria opozycjonistek”, która pozostała w kraju. Obecnie jest więc najważniejszym przedstawicielem połączonych sztabów opozycji na Białorusi. Pierwotnie była przedstawicielką sztabu wyborczego aresztowanego byłego prezesa Biełgazprombanku Wiktara Babaryki.
Podczas spotkań prezydium Rady Koordynacyjnej z prasą podkreślała, że jest ona legalnie założonym organem, którego celem jest nawiązanie dialogu pomiędzy władzami a społeczeństwem. W jej skład wchodzą działacze opozycji, członkowie białoruskiej inteligencji, centrali strajkowych. Powstanie Rady zostało 14 sierpnia zainicjowane przez Swiatłanę Cichanouską, która pod naciskiem KGB musiała opuścić Białoruś i obecnie przebywa na Litwie. Cichanouska przekonuje, że demonstranci nie są opozycją, tylko większością, więc władze muszą rozpocząć z nimi pokojowe rozmowy.
Prokurator generalny Białorusi polecił wszczęcie dochodzenia w sprawie RK już następnego dnia po jej powstaniu. Oświadczył, że jest ona nielegalnym organem, którego zadaniem jest zawłaszczenie państwa. We wtorek Komitet Śledczy przesłuchał w tej sprawie członka prezydium RK Pawła Łatuszkę – byłego dyrektora teatru narodowego, a wcześniej ministra kultury oraz ambasadora w Polsce i Francji. Wczoraj w KŚ zeznawać miała członkini prezydium Rady, jedyna białoruska noblistka Swiatłana Aleksijewicz. Literatka odmówiła składania zeznań przeciwko sobie.
Dwoje członków prezydium przebywa też w areszcie. Prawniczka, liderka białoruskich chadeków Wolha Kawalkowa oraz robotnik, lider strajku w MTZ Siarhiej Dyleuski zostali skazani na 10 dni aresztu za rozmowę z uczestnikami strajku, który milicja uznała za nielegalne zgromadzenie.
Władze wywierają też presję na działaczy robotniczych, związkowców i strajkujących robotników. Część uciekła za granicę, głównie na Ukrainę.
pj/belsat.eu